Witam wszystkich,
Jest to mój 1 post na tym forum. Po przeczytaniu opinii o urologach na stronie znanylekarz.pl oraz wielu tematów na tym forum (w tym użytkownika manfred_xyz) zdecydowałem się na całkowite obrzezanie u dr Marianny Bondarenko z Centrum Medycznego WellMed na ul. Wroniej w Warszawie. Mam już 24 lata (w tym roku będzie 25), więc dosyć późno zdecydowałem się na zabieg ale stwierdziłem, że dość odkładania tego na później (jedno z postanowień noworocznych
). Stulejkę miałem niecałkowitą, napletek bez problemu schodził w spoczynku, natomiast podczas wzwodu było to dosyć trudne do zrobienia i nadmiar skóry gromadził się pod żołędzią, co powodowało uciskanie, mały ból i ogólny dyskomfort. Kilka lat wcześniej (jakoś w wieku 16-17 lat) zauważyłem już ten problem. Wybrałem się do lekarza jeszcze z rodzicami, lekarz stwierdził, że stulejki nie ma, jest tylko za krótkie wędzidełko, Miałem zabieg wydłużenia wędzidełka ale nic to nie pomogło, przez co chyba zniechęciłem się na tak długi czas do zrobienia z tym porządku. Aż do teraz. 
Co do samego zabiegu i Pani Bondarenko:
Pierwsza wizyta na Wroniej, przedstawienie problemu itd. Pani doktor dała mi do wyboru obrzezanie całkowite lub częściowe ale po wcześniejszym zapoznaniu się z postami na tym forum i rozmowie z Panią doktor stwierdziłem, że lepiej zrobić obrzezanie całkowite, żeby mieć problem z głowy na 100%. Kilka dni później miałem już zabieg w klinice Iatros na Targówku.
Sam zabieg w bardzo przyjaznej atmosferze wykonany przez Panią Bondarenko i pielęgniarkę asystującą. Znieczulenie miejscowe, praktycznie zero bólu, odczuwałem tylko prądy na krwawienie.
Zabieg trwał niecałą godzinę, potem kilkanaście minut spędziłem na poczekalni, dostałem zalecenia od Pani doktor i do domu.
Na początku Relanium na noc, ogólnie unikanie wzwodów (co nocą było dosyć trudne) i mycie wodą z mydłem po każdym wysikaniu się. Opatrunku założonego po zabiegu miałem nie zdejmować, zdjęła go sama Pani doktor. Zaleciła mi, żebym do niej przyszedł następnego dnia po zabiegu właśnie w tej sprawie.
Wszystko goiło się w porządku, jednak po kilku dniach zauważyłem mały guzek w jednym miejscu przy szwach. Początkowo myślałem, że to po znieczuleniu ale był dość twardy i bolał przy naciśnięciu więc zadzwoniłem do Pani doktor, powiedziała, żeby przyjść się pokazać. Okazało się, że zrobił mi się mały krwiak. Potem jeszcze kilka razy w odstępstwie kilku dni byłem u Pani Bondarenko (mogłem wchodzić poza kolejką, co też mnie pozytywnie zaskoczyło) na opróżnienie tego co się tam zbierało. Trochę bolało, zwłaszcza za 1 razem, potem już spoko. Miałem też dołożone 2 szwy w tym miejscu (na żywca
), żeby było tam mniej miejsca na zbieranie się krwi czy coś takiego ale dało się przeżyć
W międzyczasie dostałem receptę na jakiś antybiotyk, żeby nie zbierała się tam ropa. Poza tym jednym miejscem nie było w ogóle żadnej opuchlizny po zabiegu. Pani doktor zaleciła mi maczanie wacka w rumianku. Na ostatniej wizycie stwierdziła, że nie ma już potrzeby opróżniania tego co się zebrało (jest już tego wyraźnie mniej niż na początku, praktycznie tego nie widać tylko lekko czuć przy naciśnięciu ale już nie boli), zaleciła dalej maczać w rumianku aż się kompletnie wchłonie. Pozostała część ran jest już praktycznie zagojona, zostały szwy, ze 2 już sobie poszły, reszta wyraźnie ma chęć na ewakuację. 
Teraz jestem 16 dni po zabiegu, stan taki jak opisałem w poprzednim zdaniu. Chodzę już bez jakiegokolwiek opatrunku, zostało jeszcze trochę nadwrażliwości ale nie przeszkadza to jakoś specjalnie, myślę, że to kwestia kilku dni na przyzwyczajenie się (i tak jest już kolosalna różnica do tego co było na początku
). Jakby się coś działo (odpukać) to mam dzwonić do Pani doktor, jeśli nie to za jakieś 2 tygodnie zgłosić się już na finalną kontrolę i ewentualne zdjęcie szwów jeśli jakieś zostaną. 
Także polecam Panią Bondarenko. Widać, że zna się na rzeczy, informuje pacjenta o wszystkim co potrzeba i moim zdaniem bardzo ładnie to zszyła.
Dam jeszcze Wam znać jakby się coś działo (oby nie...
) lub po ostatniej wizycie jak się sprawy mają.
PS. Trochę się rozpisałem ale może komuś się przyda.
Jest to mój 1 post na tym forum. Po przeczytaniu opinii o urologach na stronie znanylekarz.pl oraz wielu tematów na tym forum (w tym użytkownika manfred_xyz) zdecydowałem się na całkowite obrzezanie u dr Marianny Bondarenko z Centrum Medycznego WellMed na ul. Wroniej w Warszawie. Mam już 24 lata (w tym roku będzie 25), więc dosyć późno zdecydowałem się na zabieg ale stwierdziłem, że dość odkładania tego na później (jedno z postanowień noworocznych
Co do samego zabiegu i Pani Bondarenko:
Pierwsza wizyta na Wroniej, przedstawienie problemu itd. Pani doktor dała mi do wyboru obrzezanie całkowite lub częściowe ale po wcześniejszym zapoznaniu się z postami na tym forum i rozmowie z Panią doktor stwierdziłem, że lepiej zrobić obrzezanie całkowite, żeby mieć problem z głowy na 100%. Kilka dni później miałem już zabieg w klinice Iatros na Targówku.
Sam zabieg w bardzo przyjaznej atmosferze wykonany przez Panią Bondarenko i pielęgniarkę asystującą. Znieczulenie miejscowe, praktycznie zero bólu, odczuwałem tylko prądy na krwawienie.
Wszystko goiło się w porządku, jednak po kilku dniach zauważyłem mały guzek w jednym miejscu przy szwach. Początkowo myślałem, że to po znieczuleniu ale był dość twardy i bolał przy naciśnięciu więc zadzwoniłem do Pani doktor, powiedziała, żeby przyjść się pokazać. Okazało się, że zrobił mi się mały krwiak. Potem jeszcze kilka razy w odstępstwie kilku dni byłem u Pani Bondarenko (mogłem wchodzić poza kolejką, co też mnie pozytywnie zaskoczyło) na opróżnienie tego co się tam zbierało. Trochę bolało, zwłaszcza za 1 razem, potem już spoko. Miałem też dołożone 2 szwy w tym miejscu (na żywca
Teraz jestem 16 dni po zabiegu, stan taki jak opisałem w poprzednim zdaniu. Chodzę już bez jakiegokolwiek opatrunku, zostało jeszcze trochę nadwrażliwości ale nie przeszkadza to jakoś specjalnie, myślę, że to kwestia kilku dni na przyzwyczajenie się (i tak jest już kolosalna różnica do tego co było na początku
Także polecam Panią Bondarenko. Widać, że zna się na rzeczy, informuje pacjenta o wszystkim co potrzeba i moim zdaniem bardzo ładnie to zszyła.
PS. Trochę się rozpisałem ale może komuś się przyda.
Ostatnia edycja: