Witam wszystkich serdecznie. 23.01 miałem wykonany zabieg obrzezania całkowitego w szpitalu pro-familia wykonany przez Dr. Huberta Kuźniara. Ze stulejką miałem do czynienia odkąd pamiętam. W końcu po wielu(zbyt wielu) latach zdecydowałem się udać po pomoc. Dr Kuźniar obejrzał sprzęt, zadał kilka pytań i ugadaliśmy termin zabiegu. Przyjechałem do szpitala, przeszedłem podstawowe badania i udałem się z grupą nowych kolegów na oddział urologiczny. Przebranie się w specjalny strój, założenie wenflonu (w razie omdlenia) i oczekiwanie na zabieg. Tak.. czekanie było najgorsze. W końcu usłyszałem swoje imię, siadłem wygodnie na wózek i zostałem zawieziony na blok operacyjny. Zostałem przywitany przez miłe pielęgniarki i w końcu przez dr. Kuźniara. Atmosfera panująca na bloku operacyjnym była arcy sympatyczna. Zostałem przypięty do stołu pasem.. co zrodziło temat do żartów iż zamiast znieczulenia to szklanka wódki, drewienko w zęby i do roboty haha. Pomijając ten żart zaczął się w końcu zabieg. Mój przyjaciel został porządnie zdezynfekowany a następnie znieczulony. Samo znieczulenie nie było bolesne. Najmocniejsze ukłucie było wyczuwalne w wędzidełku. Zabieg trwał może 30-40 min i tak jak pisałem wyżej przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze pełnej żartów i luźnej gadki.
Po założeniu szwów odebrałem od doktora wykonaną prace i dostałem instrukcje dotyczącą wykonywania opatrunków oraz dalszego dbania o gojenie się rany.
Po niespełna pół godziny mogłem już wracać samochodem do domu. W instrukcji pooperacyjnej polecono mi zmienić pierwszy opatrunek po upłynięciu doby od wykonania zabiegu.
Tak wyglądał przed pierwsza zmiana opatrunku
Zamieszczam też wyżej zdjęcia z poszczególnych dni po zabiegu. Najwięcej zmian w procesie gojenia dostrzegam w miejscu po wędzidełku.
Co uważacie? Jak według was postępuje proces gojenia się rany? W dniu 8 pojawiło się dużo żółtej wydzieliny w miejscu po wędzidełku, której nie mogę zmyć, a zdrapać jej nie zamierzam.
Według dr Kuźniara rana wygląda prawidłowo.
Chciałbym podziękować wszystkim użytkownikom forum za dzielenie się swoimi historiami i tym samym napędzenie do podjęcia tej ważnej decyzji.
Jeśli nie zapomnę i pojawi się jakie kolwiek zainteresowanie procesem mojego gojenia to postaram się aktualizować ten stan. Pozdro
Po założeniu szwów odebrałem od doktora wykonaną prace i dostałem instrukcje dotyczącą wykonywania opatrunków oraz dalszego dbania o gojenie się rany.
Po niespełna pół godziny mogłem już wracać samochodem do domu. W instrukcji pooperacyjnej polecono mi zmienić pierwszy opatrunek po upłynięciu doby od wykonania zabiegu.
Tak wyglądał przed pierwsza zmiana opatrunku
Zamieszczam też wyżej zdjęcia z poszczególnych dni po zabiegu. Najwięcej zmian w procesie gojenia dostrzegam w miejscu po wędzidełku.
Co uważacie? Jak według was postępuje proces gojenia się rany? W dniu 8 pojawiło się dużo żółtej wydzieliny w miejscu po wędzidełku, której nie mogę zmyć, a zdrapać jej nie zamierzam.
Według dr Kuźniara rana wygląda prawidłowo.
Chciałbym podziękować wszystkim użytkownikom forum za dzielenie się swoimi historiami i tym samym napędzenie do podjęcia tej ważnej decyzji.
Jeśli nie zapomnę i pojawi się jakie kolwiek zainteresowanie procesem mojego gojenia to postaram się aktualizować ten stan. Pozdro