leaderfox_factor
New member
Czołem!
Założyłem ten wątek najpierw w dziale związanym z prostatą, ale niestety temat przeszedł bez echa, więc próbuję raz jeszcze. Od kilku miesięcy nie mogę wysikać się do końca. Tzn. kiedy idę do toalety, ilość moczu, która wylatuje nie jest adekwatna do tego co czuję, że wylecieć powinno. Po sikaniu nadal czuję jakbym miał w większości pęcherz pełny. I najbardziej denerwujące-niezależnie od tego jak dokładnie nie „wytrzepię” i nie wytrę papierem penisa i tak przy wkładaniu do spodni poleci kilka kropel. Denerwuje mnie to i krępuje. Czy ktoś z forumowiczów przerabiał taki temat i może podpowiedzieć jak to ugryźć? Z góry dziękuję!
Założyłem ten wątek najpierw w dziale związanym z prostatą, ale niestety temat przeszedł bez echa, więc próbuję raz jeszcze. Od kilku miesięcy nie mogę wysikać się do końca. Tzn. kiedy idę do toalety, ilość moczu, która wylatuje nie jest adekwatna do tego co czuję, że wylecieć powinno. Po sikaniu nadal czuję jakbym miał w większości pęcherz pełny. I najbardziej denerwujące-niezależnie od tego jak dokładnie nie „wytrzepię” i nie wytrę papierem penisa i tak przy wkładaniu do spodni poleci kilka kropel. Denerwuje mnie to i krępuje. Czy ktoś z forumowiczów przerabiał taki temat i może podpowiedzieć jak to ugryźć? Z góry dziękuję!