zalupekzalupek
New member
No u mnie napletek na razie trzyma się nieźle, ale tylko wtedy, kiedy mu pomagam, czyli trzymam sprzęt dosyć sztywno w gaciach z gazikiem do góry. Co chwila poprawiam, żeby się nie zawijał na boki i w dół.
Jest też odwrotne ryzyko - że skóra się delikatnie zacznie zwężać i znów będzie problem stulejkowaty. Dlatego chyba warto co jakiś czas kilka razy ściągnąć i naciągnąć skórę (ćwiczyć) w ciągu dnia - zobaczę jeszcze, co reszta napisze. Ale na razie będę się starał utrzymać naciągnięty napletek i go nie ruszam. Rozważam też zabawę na noc z tym zaklejaniem gazika wokół sprzętu tak, aby podczas wzwodu skóra się nie ściągnęła sama, ale jeszcze nie wiem, czy to zrobię - jakoś tak nie jestem przekonany do przyklejania na penisie taśmy, zwłaszcza, że obecnie dysponuję chyba tylko zwykłą, "biurową", a nie jakąś specjalną z apteki miękką, czy co. Ale jeśli go nie zakleję, to chyba nie ma bata, żeby żołądź w nocy nie wyszedł na świat. Łudzę się cały czas, że dam radę naciągnąć potem tę skórę na swoje miejsce. Będę raportował, jak się to ostatecznie potoczy.
Jest też odwrotne ryzyko - że skóra się delikatnie zacznie zwężać i znów będzie problem stulejkowaty. Dlatego chyba warto co jakiś czas kilka razy ściągnąć i naciągnąć skórę (ćwiczyć) w ciągu dnia - zobaczę jeszcze, co reszta napisze. Ale na razie będę się starał utrzymać naciągnięty napletek i go nie ruszam. Rozważam też zabawę na noc z tym zaklejaniem gazika wokół sprzętu tak, aby podczas wzwodu skóra się nie ściągnęła sama, ale jeszcze nie wiem, czy to zrobię - jakoś tak nie jestem przekonany do przyklejania na penisie taśmy, zwłaszcza, że obecnie dysponuję chyba tylko zwykłą, "biurową", a nie jakąś specjalną z apteki miękką, czy co. Ale jeśli go nie zakleję, to chyba nie ma bata, żeby żołądź w nocy nie wyszedł na świat. Łudzę się cały czas, że dam radę naciągnąć potem tę skórę na swoje miejsce. Będę raportował, jak się to ostatecznie potoczy.