Z wyzej wymienionych powodów uprawiamy sex tylko w prezerwatywie....myslałam o tym, zeby postawic sprawe albo stulejka albo sex w ogole. Z drugiej strony kocham mojego chłopaka i nie chce go szantażowac. Niestety nie potrafie go przekonać, chociaz duzo czasu poswieciłam na zgłebianie wiedzy dotyczacej stulejki, zabiegu i konsekwencji nieleczonej stulejki. Moj chłopak nie ma żadnego kontrargumentu. Po prostu mowi, ze musi się przełamać...tylko nie moze od 2 lat i nic nie zapowiada, ze sie przełamie przez najblizsze 2 lata. Czytalam mu historie ludzi, ktorzy mieli podobny problem i są bardzo zadowoleni po zabiegu. Nie wiem, jak powinnam sie zachować. Nie mozna nikogo do niczego zmusic, nawet jesli wiemy, ze to słuszne. Z drugiej strony pragne jego dobra. Jestem juz troche tym zmeczona i zdesperowana, dlatego pytam Was o zdanie w tej sprawie. Moze Wy cos z tego rozumiecie, jesli macie jakies doswiadczenia...a ja nic nie rozumiem, bo nie mam penisa.