Witam,
2 dni temu w poniedziałek miałem plastykę wędzidełka oraz napletka.
dzień 1 wieczór:
Po zabiegu dostałem środki przeciwbólowe, po zajechaniu do domu, ból ustał, aż do momentu pierwszego oddania moczu - poleciała krew dosyć solidnie, musiałem wymienić opatrunek. Krwawienie po ucisku ustało, a z nim ból. W nocy obudził mnie zwód, znów doszło do krwawienia. Ucisk, ustało, a z nim ból. Przy drugim zwodzie krwi już nie było, bólu co dziwne też. Przy trzecim znowu krew. Przy czwartych i kolejnych zwodach, aż do dzisiaj krew nie występuje.
dzień 2:
Bezbolesny dzień. Kilkakrotna zmiana opatrunków. Zmartwiłem się występowaniem czarnej kropki (która teraz się zmniejszyła) oraz coś przypominającego mięso? Przerażony zakupiłem octenisept i psikałem po oddawaniu moczu.
W nocy o 1 rano obudził mnie ból po zwodzie. Brak krwi. Po chwili penis dostosował się - ból ustał. Erekcji miałem conajmniej do godz. 8 z pięć - sześć. Przy każdej lekki ból, a później dostosowanie się i ból ustawał.
dzień 3 (dzisiaj):
Rano przemyłem delikatnie wodą żołędzia tylko powierzchniowo, aby usunąć zaschniętą krew. Według zaleceń lekarza mam dopiero dzisiaj zabrać prysznic, który planuję na godzinę ok. 19-stą.
Niestety bardzo niepokoi mnie miejsca w którym przedtem było połączenie wędzidełka z napletkiem (te od strony napletka).
Przedstawiam zdjęcie:
http://zapodaj.net/47049c19eba8.jpg.html
wygląda mi to trochę na coś gnijącego
Po ściągnięciu napletka do miejsca jak na zdjęciu nie odczuwam żadnego bólu. Dalej jeszcze nie próbowałem. Na zdjęciu trochę tego nie widać, ale prawa strona tego miejsca jest taka bielsza, jasna, a to po lewej ciemne. Ogólnie wychodzi z tego miejsca brzydki zapach.
Co to jest? Czy tak to ma wyglądać? Krew (gdy leciała) to zawsze z tego nieprzyjemnie wyglądającego miejsca. Konsultacje mam w piątek. Prosiłbym o jakieś informacje na ten temat. Dzisiaj pod prysznicem mam próbować ściągnąć napletek i trochę się obawiam co tam zobaczę.
Dodatkowe pytania
1) czy to coś zawinięte na żołędziu, gdzie było złącze z napletkiem zniknie?
2) czy mogę iść wcześniej to umyć - strasznie śmierdzi
Pozdrawiam serdecznie
2 dni temu w poniedziałek miałem plastykę wędzidełka oraz napletka.
dzień 1 wieczór:
Po zabiegu dostałem środki przeciwbólowe, po zajechaniu do domu, ból ustał, aż do momentu pierwszego oddania moczu - poleciała krew dosyć solidnie, musiałem wymienić opatrunek. Krwawienie po ucisku ustało, a z nim ból. W nocy obudził mnie zwód, znów doszło do krwawienia. Ucisk, ustało, a z nim ból. Przy drugim zwodzie krwi już nie było, bólu co dziwne też. Przy trzecim znowu krew. Przy czwartych i kolejnych zwodach, aż do dzisiaj krew nie występuje.
dzień 2:
Bezbolesny dzień. Kilkakrotna zmiana opatrunków. Zmartwiłem się występowaniem czarnej kropki (która teraz się zmniejszyła) oraz coś przypominającego mięso? Przerażony zakupiłem octenisept i psikałem po oddawaniu moczu.
W nocy o 1 rano obudził mnie ból po zwodzie. Brak krwi. Po chwili penis dostosował się - ból ustał. Erekcji miałem conajmniej do godz. 8 z pięć - sześć. Przy każdej lekki ból, a później dostosowanie się i ból ustawał.
dzień 3 (dzisiaj):
Rano przemyłem delikatnie wodą żołędzia tylko powierzchniowo, aby usunąć zaschniętą krew. Według zaleceń lekarza mam dopiero dzisiaj zabrać prysznic, który planuję na godzinę ok. 19-stą.
Niestety bardzo niepokoi mnie miejsca w którym przedtem było połączenie wędzidełka z napletkiem (te od strony napletka).
Przedstawiam zdjęcie:
http://zapodaj.net/47049c19eba8.jpg.html
wygląda mi to trochę na coś gnijącego
Co to jest? Czy tak to ma wyglądać? Krew (gdy leciała) to zawsze z tego nieprzyjemnie wyglądającego miejsca. Konsultacje mam w piątek. Prosiłbym o jakieś informacje na ten temat. Dzisiaj pod prysznicem mam próbować ściągnąć napletek i trochę się obawiam co tam zobaczę.
Dodatkowe pytania
1) czy to coś zawinięte na żołędziu, gdzie było złącze z napletkiem zniknie?
2) czy mogę iść wcześniej to umyć - strasznie śmierdzi
Pozdrawiam serdecznie