Wreszcie zebrałem się w sobie i zamierzam jutro iść do lekarza rodzinnego po skierowanie ,ale zacząłem się stresować.Mieszkam w małej miejscowości i lekarka zna mnie mniej więcej ,więc w ogóle jakoś mi głupio ,chociaż wiem ,że to przecież lekarz i nie powinienem się martwić ,no ale co poradzę.Chciałem się spytać ,jak u was przebiegła wizyta u lekarza rodzinnego.Zaczęliście od tego ,że macie stulejkę ,czy po prostu ,że chcecie skierowanie do urologa?I ,czy wasz lekarz oglądał "schorzenie" ,czy w ciemno wypisał wam skierowanie?Wiem ,że to głupie ,ale jakoś złapał mnie stres na wieczór 