• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Krwawienie z okolic wędzidełka

mlodziaszek

New member
Cześć, jestem już prawie miesiąc po zabiegu obrzezania jednak codziennie przy zmianie opatrunku znajduje na nim krwawą plamę w okolicach wędzidełka. Lekarz który wykonywał zabieg mówił, że krwawienie w końcu samo przestanie, ale robi się to dla mnie powoli denerwujące, że pomimo zachowania higieny problem wciąż jest. Dodam że ranę myję szarym mydłem codziennie, następnie używam octeniseptu i smaruje ją dość grubą ilością wazeliny. Miał ktoś podobny problem, a jeśli tak to kiedy krwawienie ustąpiło i czego używaliście na ranę?
 

Trolo

Well-known member
No to zapewne widzisz co tam pod opatrunkiem się znajduje. Czy to jest dalej niezagojona rana czy coś innego. Może jakbyś pokazał by się wiele wyjaśniło bo tak to gdybanie. Jeżeli tak długo jest krwawienie to raczej rozejście się rany stąd długie gojenie.
 

toastt

Well-known member
Czy lekarz rozważył koagulację rany (laserem, elektrokoagulatorem)? Może masz problem z krzepliwością krwi i należałoby to rozważyć. Spytaj go o to na następnej wizycie. Lekarz "przypali" Ci ranę i powinno być ok.
 

mlodziaszek

New member
No to zapewne widzisz co tam pod opatrunkiem się znajduje. Czy to jest dalej niezagojona rana czy coś innego. Może jakbyś pokazał by się wiele wyjaśniło bo tak to gdybanie. Jeżeli tak długo jest krwawienie to raczej rozejście się rany stąd długie gojenie.
No właśnie jak byłem na kontroli to lekarz mówił że wszystko ładnie się goi i nie ma rozejść. Myślę chyba że może to być spowodowane przez szwy nierozpuszczalne które mi jeszcze został
 

mlodziaszek

New member
Czy lekarz rozważył koagulację rany (laserem, elektrokoagulatorem)? Może masz problem z krzepliwością krwi i należałoby to rozważyć. Spytaj go o to na następnej wizycie. Lekarz "przypali" Ci ranę i powinno być ok.
No lekarz na kontroli powiedział że samo w końcu przestanie i żeby z tym nic nie kombinować
 

Podobne tematy

Do góry