Cześć,
Tak jak w tytule, mam niezłe combo problemów, nie wiedziałem nawet, w który temat wybrać do opisu, więc wybrałem krótkie wędzidełko. To będzie raczej długi tekst, potrzebuję pomocy, bo już nie wiem, za co się zabrać.
3-4 lata temu byłem z jakiegoś powodu u urologa, który zauważył, że mam krótkie wędzidełko. Tak mnie przekonał, że warto wykonać takową operację, że poszedłem w to... Nigdy podczas masturbacji nie ściągałem napletka, tylko jeździłem nim po żołędzi. Wtedy też po tej wizycie pomyślałem sobie, że w sumie czemu nie, może jest to jakieś rozwiązanie. Teraz, bardziej świadomy, wiem, że to przez lekko wąski napletek, który mimo że mogę ściągnąć poniżej żołędzi, to tak mi było po prostu wygodniej. Mimo że nie miałem wtedy wcześniej żadnych kontaktów seksualnych i nie wiem, czy krótkie wędzidełko by mi przeszkadzało, to ja głupi zdecydowałem się na operację zanim sprawdziłem w rzeczywistości czy by mi to przeszkadzało (wędzidełko rzeczywiście było krótkie, ale coś mam wrażenie, że to naturalne połączenie byłoby lepsze i nie miałbym takich nieprzyjemnych odczuć ciągnięcia, jakie mam teraz).
Pierwsza operacja 3-4 lata temu, wędzidełko skrócone bardzo mało, jakieś 1,5 cm, gdzie w kolejnej poprawkowej wizycie, którą opiszę poniżej, zostało mi skrócone wędzidełko o kolejne ponad 2 cm, więc nawet więcej niż za pierwszym podejściem. Lekarz nie zapytał, ile skracamy, ja też się na tym nie znałem, nie za bardzo wiedziałem, czego się spodziewać. Opinie na temat tego urologa w internecie były świetne, a nawet ta pani jest zachwalana na tym forum jak mało kto, więc nie rozumiem kompletnie tej operacji. Efekt był taki: pozostawione zostały 2 dosyć duże fałdy skóry na górze i na dole, jedna wręcz się zawijała. Wędzidełko równie dobrze mogłoby nie być skracane, bo dalej ciągnęło. W ogóle to wędzidełko wyglądało, jakby się trzymało na jakiejś nitce, w dodatku powstało zapadnięcie skóry po szwie, który sam już nie wiem, czy się rozerwał. Widać taką dziurkę na zdjęciach poniżej, która w rzeczywistości wygląda na o wiele większą, zdjęcia nie oddają tego dobrze. Pani urolog dała mi do myślenia, że to jest efekt końcowy i że można przyjść za jakiś czas, sprawdzić, czy się dobrze goi, a totalnie nic nie wspomniała o kolejnej wizycie, na której dokończy zabieg estetycznie, więc rozumiem, że to był jej efekt końcowy. Wyglądało to mega nienaturalnie i nieestetycznie.
Odczekałem kilka miesięcy i udałem się na operację poprawkową, już oczywiście do innego urologa, bo u pierwszego stwierdziłem niekompetencję i pójście tam do niej po tym co zrobiła uważam że byłoby bardzo nierozsądne. Tutaj już poprosiłem sam z siebie o wydłużenie wędzidełka, całkowicie ile się da, oraz o wygładzenie tych wszystkich nierówności. Wyszło tak, jak jest na tych zdjęciach, które wstawię poniżej. Patrząc na wynik pierwszej operacji, uważałem, że druga jest już OK, jedynie z tą dziurką, tylko powiedział, że nie da on rady z tym nic zrobić. A to był i jest mój kompleks do dziś, będę szukać kogoś kto mi to być może zszyje.
Minęło już trochę czasu od ostatniej operacji i miałem pierwsze próby stosunków. Wędzidełko ciągnie i sprawia dyskomfort podczas penetracji. Byłem niedawno na masażu erotycznym i kiedy masażystka ślizgała się swoim ciałem, również czułem dyskomfort i przez chwilę bałem się, że trochę mocniej i coś mi rozerwie.
Mam też problem z przedwczesnym wytryskiem i nie rozumiem, przez co jest spowodowany. Czy przez stres, który jest ogromny, czy przez lekko zwężony napletek? Obrzezanie odpada, w ogóle mi się nie podoba, i szczerze wątpię, żeby było to w moim przypadku rozwiązanie problemu przedwczesnego wytrysku.
Po tych operacjach odwiedziłem bardzo wielu różnych, znanych, podobno wybitnych urologów, i co kolejny to mów coś innego. Jeden chciał przepisać farmakologię, oraz od siebie polecił nawet alkohol przed stosunkiem celem wydłużenie stosunku. Inny polecił rozciąganie napletka palcami ze sterydem, inny w ogóle odradzał rozciąganie, mówiąc, że to głupota, więc miałem już mętlik w głowie xD. Byłem również u jednego profesora, który powiedział, że wykona mi plastykę napletka, czyli poszerzanie go bez obrzezania, oraz ponownie wydłuży wędzidełko, bo zauważył, że nie jest maksymalnie wydłużone. Zapisałem się nawet u niego na te operacje, byłem już naprawdę blisko, i tam dosłownie 2 tygodnie przed dostałem telefon, że się nie odbędzie z powodu zgonu profesora. No niestety... wkurzyłem się.
To odwiedzam dalej urologów z zapytaniem o wydłużenie wędzidełka, i co? Każdy mi mówi, że bardziej się już nie da xD, że można zrobić co najwyżej plastykę napletka.
Tutaj mam do was pytanie odnośnie poszerzania napletka poprzez cięcie. Miał już ktoś taką plastykę napletka? Bo tak jak przy obrzezaniu i plastyce wędzidełka, mogę bez problemu znaleźć zdjęcia przed i po. To przy plastyce napletka nie jestem w stanie nic znaleźć, a nie chcę robić w ciemno, boję się kolejnej blizny, która będzie się bardziej rzucać w oczy oraz nie wiem nic o skuteczności tego zabiegu.
Wykupiłem jakiś kurs TOM od Owiaks na przedwczesny wytrysk, oczywiście go nie polecam, to nie jest reklama, nie wiem, czy to zadziała, ale nawet nie mogę go rozpocząć, bo jest na wstępie powiedziane w tym kursie, że należy najpierw pozbyć się wszelkich spraw z dyskomfortem, a ja mam i ciągnące wędzidełko i lekki ucisk napletka i już nie wiem, co mam robić. Dodam jeszcze tylko, że większość urologów mówi, że wszystko jest dobrze, albo że bardzo niewiele brakuje i można spróbować rozciągania. Nawet jedna dziewczyna świadcząca usługi erotyczne, sama z siebie, powiedziała, żebym sobie zrobił obrzezanie, to będzie mi łatwiej mimo że nie pytałem. Każdy mówi co innego. Dlatego zastanawiam się nad plastyką napletka, a z tym wędzidełkiem to nie wiem, co począć.
Ogólnie założenie mam takie żeby zszyć tą dziurkę, wydłużyć wędzidełko (nie wiem czy w ogóle można grzebać przy czymś 3 raz oraz czy ktoś mi to wydłuży) poszerzyć napletek i zabrać się wtedy za kurs na PW.
Jakbym mógł cofnąć czas to bym najpierw przetestował sprzęt a później ewentualnie poszedł na samym początku do tego profesora który już nie żyje na skracanie wędzidełka i poszerzanie napletka. Takiego doświadczenia podobno nie miał nikt.
Proszę o jakieś porady, bo mój stan psychiczny, spowodowany kończeniem w kilkadziesiąt sekund, dyskomfortem, niezadowoleniem z życia seksualnego, mnie dobija. Od lat myślę codziennie o tym i nie jestem w stanie skupić się na innych, normalnych rzeczach dnia codziennego. Wrzucam zdjęcia.
wrzucam linki do zdjęć bo coś nie mogę dodać
imagehost.pl
imagehost.pl
imagehost.pl
Tak jak w tytule, mam niezłe combo problemów, nie wiedziałem nawet, w który temat wybrać do opisu, więc wybrałem krótkie wędzidełko. To będzie raczej długi tekst, potrzebuję pomocy, bo już nie wiem, za co się zabrać.
3-4 lata temu byłem z jakiegoś powodu u urologa, który zauważył, że mam krótkie wędzidełko. Tak mnie przekonał, że warto wykonać takową operację, że poszedłem w to... Nigdy podczas masturbacji nie ściągałem napletka, tylko jeździłem nim po żołędzi. Wtedy też po tej wizycie pomyślałem sobie, że w sumie czemu nie, może jest to jakieś rozwiązanie. Teraz, bardziej świadomy, wiem, że to przez lekko wąski napletek, który mimo że mogę ściągnąć poniżej żołędzi, to tak mi było po prostu wygodniej. Mimo że nie miałem wtedy wcześniej żadnych kontaktów seksualnych i nie wiem, czy krótkie wędzidełko by mi przeszkadzało, to ja głupi zdecydowałem się na operację zanim sprawdziłem w rzeczywistości czy by mi to przeszkadzało (wędzidełko rzeczywiście było krótkie, ale coś mam wrażenie, że to naturalne połączenie byłoby lepsze i nie miałbym takich nieprzyjemnych odczuć ciągnięcia, jakie mam teraz).
Pierwsza operacja 3-4 lata temu, wędzidełko skrócone bardzo mało, jakieś 1,5 cm, gdzie w kolejnej poprawkowej wizycie, którą opiszę poniżej, zostało mi skrócone wędzidełko o kolejne ponad 2 cm, więc nawet więcej niż za pierwszym podejściem. Lekarz nie zapytał, ile skracamy, ja też się na tym nie znałem, nie za bardzo wiedziałem, czego się spodziewać. Opinie na temat tego urologa w internecie były świetne, a nawet ta pani jest zachwalana na tym forum jak mało kto, więc nie rozumiem kompletnie tej operacji. Efekt był taki: pozostawione zostały 2 dosyć duże fałdy skóry na górze i na dole, jedna wręcz się zawijała. Wędzidełko równie dobrze mogłoby nie być skracane, bo dalej ciągnęło. W ogóle to wędzidełko wyglądało, jakby się trzymało na jakiejś nitce, w dodatku powstało zapadnięcie skóry po szwie, który sam już nie wiem, czy się rozerwał. Widać taką dziurkę na zdjęciach poniżej, która w rzeczywistości wygląda na o wiele większą, zdjęcia nie oddają tego dobrze. Pani urolog dała mi do myślenia, że to jest efekt końcowy i że można przyjść za jakiś czas, sprawdzić, czy się dobrze goi, a totalnie nic nie wspomniała o kolejnej wizycie, na której dokończy zabieg estetycznie, więc rozumiem, że to był jej efekt końcowy. Wyglądało to mega nienaturalnie i nieestetycznie.
Odczekałem kilka miesięcy i udałem się na operację poprawkową, już oczywiście do innego urologa, bo u pierwszego stwierdziłem niekompetencję i pójście tam do niej po tym co zrobiła uważam że byłoby bardzo nierozsądne. Tutaj już poprosiłem sam z siebie o wydłużenie wędzidełka, całkowicie ile się da, oraz o wygładzenie tych wszystkich nierówności. Wyszło tak, jak jest na tych zdjęciach, które wstawię poniżej. Patrząc na wynik pierwszej operacji, uważałem, że druga jest już OK, jedynie z tą dziurką, tylko powiedział, że nie da on rady z tym nic zrobić. A to był i jest mój kompleks do dziś, będę szukać kogoś kto mi to być może zszyje.
Minęło już trochę czasu od ostatniej operacji i miałem pierwsze próby stosunków. Wędzidełko ciągnie i sprawia dyskomfort podczas penetracji. Byłem niedawno na masażu erotycznym i kiedy masażystka ślizgała się swoim ciałem, również czułem dyskomfort i przez chwilę bałem się, że trochę mocniej i coś mi rozerwie.
Mam też problem z przedwczesnym wytryskiem i nie rozumiem, przez co jest spowodowany. Czy przez stres, który jest ogromny, czy przez lekko zwężony napletek? Obrzezanie odpada, w ogóle mi się nie podoba, i szczerze wątpię, żeby było to w moim przypadku rozwiązanie problemu przedwczesnego wytrysku.
Po tych operacjach odwiedziłem bardzo wielu różnych, znanych, podobno wybitnych urologów, i co kolejny to mów coś innego. Jeden chciał przepisać farmakologię, oraz od siebie polecił nawet alkohol przed stosunkiem celem wydłużenie stosunku. Inny polecił rozciąganie napletka palcami ze sterydem, inny w ogóle odradzał rozciąganie, mówiąc, że to głupota, więc miałem już mętlik w głowie xD. Byłem również u jednego profesora, który powiedział, że wykona mi plastykę napletka, czyli poszerzanie go bez obrzezania, oraz ponownie wydłuży wędzidełko, bo zauważył, że nie jest maksymalnie wydłużone. Zapisałem się nawet u niego na te operacje, byłem już naprawdę blisko, i tam dosłownie 2 tygodnie przed dostałem telefon, że się nie odbędzie z powodu zgonu profesora. No niestety... wkurzyłem się.
To odwiedzam dalej urologów z zapytaniem o wydłużenie wędzidełka, i co? Każdy mi mówi, że bardziej się już nie da xD, że można zrobić co najwyżej plastykę napletka.
Tutaj mam do was pytanie odnośnie poszerzania napletka poprzez cięcie. Miał już ktoś taką plastykę napletka? Bo tak jak przy obrzezaniu i plastyce wędzidełka, mogę bez problemu znaleźć zdjęcia przed i po. To przy plastyce napletka nie jestem w stanie nic znaleźć, a nie chcę robić w ciemno, boję się kolejnej blizny, która będzie się bardziej rzucać w oczy oraz nie wiem nic o skuteczności tego zabiegu.
Wykupiłem jakiś kurs TOM od Owiaks na przedwczesny wytrysk, oczywiście go nie polecam, to nie jest reklama, nie wiem, czy to zadziała, ale nawet nie mogę go rozpocząć, bo jest na wstępie powiedziane w tym kursie, że należy najpierw pozbyć się wszelkich spraw z dyskomfortem, a ja mam i ciągnące wędzidełko i lekki ucisk napletka i już nie wiem, co mam robić. Dodam jeszcze tylko, że większość urologów mówi, że wszystko jest dobrze, albo że bardzo niewiele brakuje i można spróbować rozciągania. Nawet jedna dziewczyna świadcząca usługi erotyczne, sama z siebie, powiedziała, żebym sobie zrobił obrzezanie, to będzie mi łatwiej mimo że nie pytałem. Każdy mówi co innego. Dlatego zastanawiam się nad plastyką napletka, a z tym wędzidełkiem to nie wiem, co począć.
Ogólnie założenie mam takie żeby zszyć tą dziurkę, wydłużyć wędzidełko (nie wiem czy w ogóle można grzebać przy czymś 3 raz oraz czy ktoś mi to wydłuży) poszerzyć napletek i zabrać się wtedy za kurs na PW.
Jakbym mógł cofnąć czas to bym najpierw przetestował sprzęt a później ewentualnie poszedł na samym początku do tego profesora który już nie żyje na skracanie wędzidełka i poszerzanie napletka. Takiego doświadczenia podobno nie miał nikt.
Proszę o jakieś porady, bo mój stan psychiczny, spowodowany kończeniem w kilkadziesiąt sekund, dyskomfortem, niezadowoleniem z życia seksualnego, mnie dobija. Od lat myślę codziennie o tym i nie jestem w stanie skupić się na innych, normalnych rzeczach dnia codziennego. Wrzucam zdjęcia.
wrzucam linki do zdjęć bo coś nie mogę dodać













ogolne pokazanie bez wzwodu
Image ogolne pokazanie bez wzwodu in Grafiki użytkownika Zolwfranklin album


ogolne pokazanie w niepelnym wzwodzie
Image ogolne pokazanie w niepelnym wzwodzie in Grafiki użytkownika Zolwfranklin album


ogolne pokazanie we wzwodzie zwezony napletek
Image ogolne pokazanie we wzwodzie zwezony napletek in Grafiki użytkownika Zolwfranklin album
