GallAnonimPL
Member
Jak to wygląda z plastyką napletka? Jaka jest szansa na powodzenie?
Gdzieś czytałem, że ponad 20% się nie udaje i zostało to określone jako dużo...
To wychodzi, że 80% się udaje.
Zacząłem się teraz zastanawiać nad tą plastyką napletka, bo przypomniala mi się pewna historia.
Kiedyś wrastał mi się paznokiec u stopy. Stan zapalny, ropa i takie tam.
Poszedłem do chirurga prywatnie. Pani wycięła klinowo kawałek paznokcia z boku, wszystko ładnie się zagoiło, szwy zdjęte i kazała iść do podologa żeby założyć klamry.
Idę do podologa też prywatnie, a podolog mówi, że przez opuchlizne i blizny po zabiegu[teraz już ich nie ma], że nie ma jak założyć przez to klamer i zaleca plastykę wałów okołopaznokciowych[nierefundowanych na nfz], bo inaczej się będzie wrastać jak paznokiec odrośnie.
Wiecie co? Stwierdziłem, że skoro nie założy mi klamer to nie będę plastyki robić.
Mineły około 3 lata i nic, a nic się nie wrasta.
Wniosek? Czasami warto ryzykować i wierzyć sobie.
Gdzieś czytałem, że ponad 20% się nie udaje i zostało to określone jako dużo...
To wychodzi, że 80% się udaje.
Zacząłem się teraz zastanawiać nad tą plastyką napletka, bo przypomniala mi się pewna historia.
Kiedyś wrastał mi się paznokiec u stopy. Stan zapalny, ropa i takie tam.
Poszedłem do chirurga prywatnie. Pani wycięła klinowo kawałek paznokcia z boku, wszystko ładnie się zagoiło, szwy zdjęte i kazała iść do podologa żeby założyć klamry.
Idę do podologa też prywatnie, a podolog mówi, że przez opuchlizne i blizny po zabiegu[teraz już ich nie ma], że nie ma jak założyć przez to klamer i zaleca plastykę wałów okołopaznokciowych[nierefundowanych na nfz], bo inaczej się będzie wrastać jak paznokiec odrośnie.
Wiecie co? Stwierdziłem, że skoro nie założy mi klamer to nie będę plastyki robić.
Mineły około 3 lata i nic, a nic się nie wrasta.
Wniosek? Czasami warto ryzykować i wierzyć sobie.