Ja jestem już 8 dobę po zabiegu i jest super.
Opuchlizny wcale już nie ma, krew pojawia się w niewielkich ilościach tylko przy szwach.
Na dobrą sprawę mógłbym chodzić już bez opatrunku. Jestem bardzo zadowolony, ból był tylko 1 dnia.
Co do samego zabiegu to nie ma co się stresować. Wiem, że łatwo powiedzieć bo sam się spociłem jak nie wiem na stole zabiegowym, ale jak wyszedłem, to nie mogłem uwierzyć że to nic nie boli, ba nawet nic się nie czuje że ktoś Ci małego dotyka. Ból się pojawił oczywiście po, był mały godzinny kryzysik, do momentu gdy środki przeciwbólowe nie zaczęły działać. Potem luz.
Opatrunki zmienianie na początku dziwnie, ale potem gdy się nabierze wprawy banał.
Jesli masz jakieś pytanka wal śmiało
Tu masz moją mała relację z zabiegu:
Wczoraj miałem zabieg w IBISIE. Można powiedzieć już po wszystkim. Ulga ogromna, chociaż jak to po takim zabiegu nie czuje się zbyt dobrze.
Ale od początku...
W gabinecie byłem może 40 minut. Doktor Torz wraz z pielęgniarką kazali mi zdjąć spodnie, majtki i położyć się na stole. Nerwy były spore ale nawet wygodnie
. Uczucie wstydu tylko na początku, potem jakoś po prostu nie myślałem o tym. Lekarz odkaził mi małego wacikiem zamoczonym w spirytusie. Po tej czynności było najgorsze, a więc zastrzyk ze znieczuleniem w 4 miejsca wokół wacka, pod skóre rzecz jasna. Bolało straszliwie tak, że napawrdę przez moment chciałem się wycofać. Potem to już tylko leżenie niczym na hamaku w ogrodzie. Bólu zero, ba nawet ledwo czułem, że ktoś mnie dotyka. Zasłoniłem sobie oczy ręka i tak sobie wypoczywałem przez około 20 minut.
Gdy otowrzyłem oczy mały był owinięty już w bandażu do góry grzybem. Doktor kazał mi się ubrać, dał parę wskazówek i byłem wolny. Czułem sie oczywiście zamroczony i słaby, ale już po 30 minutach od zabiegu samodzielne wróciłem do domu samochodem. Mały bolał dość mocno, jednak pod wieczór to ustąpiło.
Jak wygląda mój szkrab? Jest spuchnięty, widać drobne rany, ale z czasem mam nadzieję wszystko będzie się poprawiać. Czy boli? Grzyb jest bardzo wrażliwy, każde dotknięcie jak ukucie igła. Przemywanie czy smarowanie maścią też nie jest przyjemne. Mam wciąż spory lęk przez załatwianiem, niby nic nie boli, ale jakoś dziwnie.
Podsumowując, do pełni sprawności i ocenienia efektów jeszcze trochę czasu. Jednak z tego co mówił lekarz i inni Stulejkowicze bóle, puchnięcia są normalne, wiec wszystko chyba jest w porządku. Cieszę się że zabieg mam za sobą, spore przeżycie i teraz z nadzieją czekam na efekty.