Od jakiej baby? Co to za dziwna nienawiść i niechęć do kobiet?
Cooooo? Nie wierze w to co czytam... Wskazywałem na fakt: jak kobieta może mówić facetowi, że "masturbacja jest dobra", skoro sama nie ma możliwości jej na sobie "przetestować" i nie ma możliwości sprawdzenia, jak się facet czuje z a jak bez? Naprawdę muszę coś takiego tłumaczyć? Ton wypowiedzi miał wskazywać na absurd sytuacji, a nie "nienawiść do kobiet" - odleciał Waść z tym kompletnie...
Fora internetowe nie dostarczają żadnych dowodów. Relacje użytkowników nie mają wartości naukowej i nie są reprezentatywne. Co więcej, nie mamy pewności, czy relacje są prawdziwe.
No tak, setki tysięcy ludzi z całego świata nie ma co robić tylko ze szczegółami opisywać swoje doświadczenia i wskazywać na konkretne efekty abstynencji, opisywać swój tryb życia, nawyki seksualne i historię przygody z fapczeniem... Bardzo mała próba, naprawdę.
Pana wiara w "stempel naukowy" jest ślepa. Wierzy Pan w teorie jajogłowych opłacanych przez państwo a neguje empirykę realnych ludzi.
Po raz kolejnym polecam wszystkim (samodzielną i sceptyczną!) lekturę chociażby tamtejszych relacji:
https://www.reddit.com/r/NoFap/top/
Ile one trwały? Jeśli krócej niż 7-10 dni - nic dziwnego. Podobnie, jeśli były już raczej długie (powyżej 40-50 dni), ale to tylko nietrwałe zmiany. Występowanie tzw. "flatline" jest naturalne. Nawyk praktykowany zawzięcie przez lata nie odejdzie tak łatwo i bez skutków ubocznych. Ciało ludzkie to nie maszyna.Powtarzam, dla mnie okresy wstrzemięźliwości były czasem straconym i smutnym.
Po raz kolejny powtarzam: do niczego nie zmuszam nikogo, Pana również. Jeśli Panu dobrze tak, jak jest - świetnie!
Dzięki masturbacji uczymy się swojego ciała. Żeby dawać rozkosz komuś, trzeba samemu nauczyć się dawać ją sobie.
Zgadzam sie, lecz w obecnych czasach ta kwestia uległa całkowitej degradacji: częstotliwość masturbacji, propaganda sexu, powszechny dostęp (i używanie) pornografii itp. Zanim się wystrzeli na to z tekstem "e tam, demonizujesz- prawie wszyscy oglądają i klepią i jakoś żyją!" należy zauważyć, iż masturbacja czy pornografia działają bardzo subtelnie (nikomu ręka nie uschnie, nawet jeśli jest nałogowym zwyrolem w tej dziedzinie), przez lata i jakiś marny jedynie procent facetów spróbowało kiedykolwiek świadomie abstynencji przez dłuższy (>30dni) okres czasu w związku z czym gro samców nie ma nawet zielonego pojęcia, jak się człowiek czuje, kiedy energia zużyta na seks/masturbację, zostaje zachowana.
Będę jednak stanowczo protestować, gdy ktoś autorytatywnie stwierdza, że masturbacja to zło.
Yyy, to chyba nie do mnie, bo to, co Pan napisał powyzej, to najwyżej umyślne i niecne sprowadzenie mojego stanowiska do absurdu. Nie pierwszy raz zresztą.
Jedyne, do czego chcę przekonać swoimi postami to, żeby każdy na własnej skórze, bez uprzedzeń i SCEPTYCZNIE spróbował odstawić m. i porno (jeśli dojdzie jeszcze sex to efekt najbardziej spektakularny, ale wiadomo, że w różnych jesteśmy okolicznościach) i sam przekonał się na sobie, jaką czuje różnicę po 3-4 tygodniach.
Szczerze mówiąc, obecnie masturbacja nie jest mi kompletnie potrzebna. Czuję się bez niej tak przegenialnie (pełen energii, nieuzasadnionej radości, chęci do działania, pewności siebie itd. - a jedyne co zmieniłem to przeszedłem z własnej, nieprzymuszonej woli na "celibat".) że ani myślę kiedykolwiek wracać do niej. Dodam tylko, że jestem niewierzący. A im dłużej się jej nie uprawia, tym większego nabiera się do niej obrzydzenia (piszę o sobie, innych nie oceniam) - nie tylko ja tak mam, prawie wszyscy, którzy odstawili m. na dłużej, tak stwierdzają.Dla Ciebie jedna masturbacja na miesiąc to aż za dużo, a dla mnie to stanowczo za mało.
Nie mam pojęcia, co niby takiego wspaniałego polerowanie berła wniosło w ludzkość, ale uprzejmie zwracam uwagę, że nigdzie nie pisałem, że od masturbacji usychają ręce albo że się od niej ślepnie. O takie debilizmy mi chodziło. A Panu?Gdybyś przeczytał tę książkę, zauważyłbyś, że Twoje argumenty to kalka tego, co ci debile kiedyś głosili. Tak więc przykro mi, ale nie przekonujesz.
Po raz kolejny zwracam uwagę na fakt, że nie bez przypadku tacy ludzie jak: N. Tesla, I. Newton, Mike Tyson, Pitagoras czy Steve Jobs świadomie stronili od masturbacji czy nawet orgazmu ogółem.
Przykłady, które potwierdzają to wszystko, o czym piszę wyżej. Ludzie z kompletnie różnych epok i dziedzin:
Steve Jobs Founder of Apple
“Our birth control method up to that point was Steve’s coitus interruptus, also called the pull-out method, which for him was about his conserving his energy for work,' she wrote. He explained that he didn't want to climax so he could build 'power and wealth by conserving one’s vital energies.”
Plato Greek Philosopher
...
Plato suggests that by consciously choosing to control sexual desires, an individual liberates the mind to better study virtue.”
David Haye World heavy weight boxing champion
"I don’t ejaculate for six weeks before the fight. No sex, no masturbation, no nothing. It releases too much tension. It releases a lot of minerals and nutrients that your body needs, and it releases them cheaply. Releasing weakens the knees and your legs. Find a lion that hasn’t had some food for a while, and you’ve got a dangerous cat. So there won't bet a drip from me. Even in my sleep -- if there are girls all over me in my dream, I say to them, "I’ve got a fight next week, I can’t do anything. I can’t do it.” That’s control. I’ve been doing that since I was fifteen and its part and parcel of my preparation now. That’s why Im am who I am today -- it's down to all those little sacrifices. Find me another boxer who makes that sacrifice, and you’ll find another champion."
Dalai Lama Spiritual Leader, Tibetan leader
"Sexual pressure, sexual desire, actually, I think is short-period satisfaction and, often, that leads to more complication,"
Nikola Tesla Legendary Scientist and Inventor
“He believed that celibacy spurred on the brain…”
Sigmund Freud Psychologist and founder of Psychoanalysis
“Freud held the opinion (based on personal experience and observation) that sexual activity was incompatible with the accomplishing of any great work. Since he felt that the great work of creating and establishing psychotherapy was his destiny, he told his wife that they could no longer engage in sexual relations. Indeed from about the age of forty until his death Freud was absolutely celibate "in order to sublimate the libido for creative purposes," according to his biographer Ernest Jones.”