Miałem robione obrzezanie całkowite, więc może wypowiem się jak wygląda to z perspektywy właśnie takiego zabiegu.
Przed zabiegiem lekarz psika małego i okolice środkiem dezynfekującym, który piecze dosyć mocno, ale można to spokojnie wytrzymać. Później ma miejsce znieczulenie - zwykle znieczulenie miejscowe jest wystarczające, choć wiem, że niektórzy mają robiony taki zabieg pod narkozą (głównie w zabiegach robionych w szpitalach). Znieczulenie miejscowe to nic innego jak 2-3 wkłucia w penisa i żołądź, trochę boli ale bez przesady. Później ma miejsce zabieg właściwy. Niestety, nie mam fachowej wiedzy z medycyny jak to wygląda pod względem technicznym, choć przez zabiegiem lekarz zwykle tłumaczy co będzie robić. Szwy oczywiście będą. Po zabiegu podczas procesu gojenia część szwów sama odpada, niektóre można samemu wyciągnąć albo robi to lekarz podczas wizyty kontrolnej. Sam zabieg generalnie nie jest bolesny, choć jest nieprzyjemny z racji tego, że jest to bardzo wrażliwe i czułe miejsce. Po zabiegu zwykle po 2-4 tygodniach sprzęt już nadaje się do używania (choć oczywiście bywają komplikacje).
Jeszcze dodam, że z perspektywy czasu żałuję, że nie zrobiłem tego zabiegu dużo wcześniej. Na prawdę nie ma czego się bać, to bardziej zabieg kosmetyczny niż zdrowotny. Kilka tygodni po zabiegu nie będziesz pamiętać, że miałeś coś tam ciachane.