a ile tak mniej więcej żołądź dochodzi do siebie po zabiegu? wiadomo, na początku będzie nadwrażliwa, ale kiedy pieszczoty tej okolicy zamienią się z bólu, dyskomfortu w przyjemność? jak to u was było? i czy rzeczywiście pieszczoty zołędzi po zabiegu usunięcia stulejki będą dla mężczyzny przyjemne, skoro tak naprawdę większość czasu ta zołądż była zakryta?
dzięki Ci Pan_Ahmed za wskazówki
myślimy rzeczywiście nad high & tight, oby to był dobry wybór, i oby mój facet po zabiegu czerpał przyjemność z pieszczot, bo na dzień dzisiejszy jakoś w to nie wierzy...
Pan_Ahmed napisał:
[quote="sławek83":2fgf35bg]
kochamstulejarza napisał:
jak pieścić mężczyznę obrzezanego? Czy po obrzezaniu stymulacja ręką penisa nie będzie sprawiała bólu, czy będzie to w ogole przyjemne? To samo, jeśli chodzi o seks oralny?
A co do reszty pytań to
Pan_Ahmed ci w tym może pomoże
I oto jestem
.
A więc tak - jeśli Twoj facet ma dylemat między "high and tight" i "low and loose" niech weźmie "high and tight". Będzie miał wtedy większy komfort podczas seksu i więcej doznań (w sensie więcej niż jakby miał "low and loose").
"Low and loose" to nie do końca to samo co obrzezanie częściowe, ale zależy od parametrów. Przy "low and loose" napletek wewnętrzny może być niemal w całości usunięty a skóra która przykrywa żołądź jest w 90% napletkiem zewnętrznym i może go zarówno przykrywać w połowie, jak i niemal całego. Natomiast obrzezanie częściowe to takie, że skóra przykrywa nadal cały bądź prawie cały żołądź, jednak przy częściowym ważnym wyznacznikiem jest to, że znaczna część tego wewnętrznego (różowego) napletka jest pozostawiona, a skóra jest nadal bardzo luźna. Przy częściowym ucięty jest tylko czubek obydwu warstw napletka i ani cm więcej.
To takie obrzezanie jakie w czasach Jezusa stosowali Żydzi i to obrzezanie kwalifikuje się pod "high and loose" z tym że takie bardzo "loose", gdzie żołądź jest przykryty co najmniej do połowy. Mówi się, że poźniejszy styl który znamy pod nazwą "low and tight" żydowska starszyzna wymyśliła jakieś 150 lat po Chrystusie, gdyż podczas różnych nagonek i prześladowań (chyba greckich i rzymskich) wśród młodych pokoleń Żydów zaczęto stosować różne techniki rozciągania napletka, które powodowały, że z czasem ich napletki wyglądały na nieobrzezane i mogli uchodzić za Rzymian albo reprezentantów innych nacji ale nie Żydów no i dzięki temu unikali prześladowań. Ortodoksom się to nie podobało, a to co dziś nazywamy "low and tight" (ale takie naprawdę "tight") gwarantowało, że mężczyznom nie uda się "przywrócić" napletka i że penis na zawsze pozostanie obrzezany (wewnętrzny napletek jest trudno odzyskać rozciąganiem, a istnieją metody rozciągania które nawet ze stylu "high and tight" potrafią zrobić niemal calkowite przykrycie żołędzia napletkiem!).
Tak więc jesli Twoj facet chce mieć dożywotni spokój i boi się poprawki po nieudanym obrzezaniu częściowym, to proponuję aby przemyślał "high and tight" albo "low and tight" (ja mam ten ostatni
).
A co do pieszczot mężczyzny obrzezanego -- w sumie to nie zmienia się nic w seksie oralnym, ale co do "handjobu" to brak napletka powoduje, że bardziej stawia się na krótsze, szybsze ruchy niż tak wcześniej, wolne i długie ruchy. Spowodowane jest to tym, że brak napletka sprawia, że powolne ruchy odbierane są nieco słabiej, za to szybkie i gwałtowne ruchy są bardzo przyjemne (z napletkiem byłyby może nawet bolesne, dlatego mówi się że obrzezani faceci sa "agresywniejsi" w łózku).
Co do seksu z penetracją.. polecam zastosować jakiś srodek nawilżający. Jak jest poślizg, jest i przyjemność
ehhh sie rozpisałem.
PS. co do tej historii z Żydami, to wszystko sa historyczne fakty. Warto znać historię powstawania różnych styli obrzezania.
[/quote:2fgf35bg]