Hej, czego używacie do mycia żołędzi, pod napletkiem? Bo sam już nie wiem co jest dobre a co nie. Od jakichś 3 miesięcy walczę z (chyba) grzybicą, i zastanawiam się czy może mogłem się jej nabawić przez to że kilka razy z braku innych opcji użyłem do tego kolorowego, mocno aromatycznego żelu do ciała, może coś się podrażniło. Mówię że chyba grzybica, bo to świństwo nie chce odejść a już od wielu lat mam sezonowe niezdiagnozowane zmiany skórne na rękach i nogach, więc może to jest ze sobą powiązane? Dodam, że kilka miesięcy temu miałem usuwaną stulejkę więc dopiero od niedawna widzę co się dzieje z moją żołędzią i nadal jest lekko wrażliwa. Czeka mnie chyba jeszcze przedłużanie wędzidełka, jeśli kiedyś skończy się ta epidemia i moja przygoda z grzybicą. To czego używacie, co polecacie a czego doradzacie?