Witam,
Panowie zakładam tutaj topic, żeby powiedzieć o swojej głupocie.
Przeczytałem na jakiś amerykańskich stronach, że elektrostymulacja niskim napięciem ( podany zakres) zwiekszyła czas stosunku z 30 sekund na 5 minut na grupie badanych. Że nie było zadnych efektow ubocznych itp.
Kupiłem elektrostymulator i + nakleiłem na górnej części przy pęcherzu a - niżej żołędzia ( też górna strona).
Czas trwania: 30 minut dziennie.
Włączyłem elektrostymulator i poczułem mrowienie. Czasem jak czułem słabe to przyznaje ze dotykałem wzdłuż palcem tak, zeby było w moim progu odczuwania.
Co się stało po 4 dniach ?.
Żadnego ... czucia !. Moja erekcja spadła o 50%.
Mam problem z napełnieniem żołędzi i ruchy frykcyjne góra dół nic mi nie dają ( wcześniej pozostałości po węzidełku dawały mi przyjemność która potęgowała odczucia).
Jestem w 3 dniu po i czuje się fatalnie ( chyba łapie depreche). Wiem, że każdy napiszę, że to dlatego mi nie staje ale ja nigdy nie miałem problemu z tymi tematami, nawet jak miałem depreche to lubialem walić dla poprawy samopoczucia.
Pocieszają mnie znajomi, że nerwy się regenerują i że za miesiąc, dwa powinno wszystko wrócić ale boje się że to tylko pocieszanie.
Byłem u neurologa i powiedział, że pozostaje tylko czekać i przepisał witaminy.
Boje się bo nigdy nie miałem żadnych problemów z erekcją. Odbiera mi to pewność siebie jako facet. Nie czuje bodźców.
Nie wiem czy kiedykolwiek wróci przyjemność i PEŁNA erekcja.
Co radzicie ?. Jestem w złym stanie psychicznym.
Panowie zakładam tutaj topic, żeby powiedzieć o swojej głupocie.
Przeczytałem na jakiś amerykańskich stronach, że elektrostymulacja niskim napięciem ( podany zakres) zwiekszyła czas stosunku z 30 sekund na 5 minut na grupie badanych. Że nie było zadnych efektow ubocznych itp.
Kupiłem elektrostymulator i + nakleiłem na górnej części przy pęcherzu a - niżej żołędzia ( też górna strona).
Czas trwania: 30 minut dziennie.
Włączyłem elektrostymulator i poczułem mrowienie. Czasem jak czułem słabe to przyznaje ze dotykałem wzdłuż palcem tak, zeby było w moim progu odczuwania.
Co się stało po 4 dniach ?.
Żadnego ... czucia !. Moja erekcja spadła o 50%.
Mam problem z napełnieniem żołędzi i ruchy frykcyjne góra dół nic mi nie dają ( wcześniej pozostałości po węzidełku dawały mi przyjemność która potęgowała odczucia).
Jestem w 3 dniu po i czuje się fatalnie ( chyba łapie depreche). Wiem, że każdy napiszę, że to dlatego mi nie staje ale ja nigdy nie miałem problemu z tymi tematami, nawet jak miałem depreche to lubialem walić dla poprawy samopoczucia.
Pocieszają mnie znajomi, że nerwy się regenerują i że za miesiąc, dwa powinno wszystko wrócić ale boje się że to tylko pocieszanie.
Byłem u neurologa i powiedział, że pozostaje tylko czekać i przepisał witaminy.
Boje się bo nigdy nie miałem żadnych problemów z erekcją. Odbiera mi to pewność siebie jako facet. Nie czuje bodźców.
Nie wiem czy kiedykolwiek wróci przyjemność i PEŁNA erekcja.
Co radzicie ?. Jestem w złym stanie psychicznym.
Ostatnio edytowane przez moderatora: