Niezdecydowany Mateusz
New member
Nikt nie pomoże? :/
Ja już przez to łapie doła. Opuchlizna już chyba zeszla cała, a ja wciąż nie mogę zdjąć całego napletka, tzn z jednej strony już bym chyba mógł, ale boję się, że nie wróci później, a z drugiej cały czas jest kiepsko :/ Po nocnych wzwodach cały czas krew, a to nawet nie są pełne wzwody, przy ściągania też się pojawia krew. A na domiar złego wypadł szew nierozpuszczalny po stronie gdzie jest ciasno. Zesliznal mi się do szwów od wedzidelka i teraz nwm jak go wyciągnąć, bo nie chciałbym pociągnąć szwów, które są na wedzidelku.
Ja już przez to łapie doła. Opuchlizna już chyba zeszla cała, a ja wciąż nie mogę zdjąć całego napletka, tzn z jednej strony już bym chyba mógł, ale boję się, że nie wróci później, a z drugiej cały czas jest kiepsko :/ Po nocnych wzwodach cały czas krew, a to nawet nie są pełne wzwody, przy ściągania też się pojawia krew. A na domiar złego wypadł szew nierozpuszczalny po stronie gdzie jest ciasno. Zesliznal mi się do szwów od wedzidelka i teraz nwm jak go wyciągnąć, bo nie chciałbym pociągnąć szwów, które są na wedzidelku.