Cześć wszystkim,
Miesiąc temu byłem u urologa - przewlekły ból podbrzusza od okolo pół roku (wczesniej miałem usg brzucha, gastro i kolonoskopie i wszystko wyszlo ok).
Urolog przebadał mnie per rectum, stwierdził że prostata jest faktycznie lekko "pulchna". Zalecił mi badanie na posiew moczu i nasienia - nic nie wykazało, morfologie, CRP i PSA - wszystko w normie. Z wszystkimi wynikami zgłosiłem się znowu do urologa i stwierdził, że mimo dobrych wynikow mam prawdopodobnie przewlekłe zapalenie prostaty. Dostałem Levoxe 10 tab. Po 6-7 dniach łykania faktycznie ból ustąpił i przez kilka dni po "kuracji" miałem spokoj, ale ból znowu powrocil.
Myślicie, że to właśnie prostata? Skoro nie mam żadnych innych objawów, jedynie ciągły ból/dyskomfort w podbrzuszu? Zapisać się na kolejną wizytę?
Sam już nie wiem co robić i co o tym myśleć, może ktoś coś podpowie.
Miesiąc temu byłem u urologa - przewlekły ból podbrzusza od okolo pół roku (wczesniej miałem usg brzucha, gastro i kolonoskopie i wszystko wyszlo ok).
Urolog przebadał mnie per rectum, stwierdził że prostata jest faktycznie lekko "pulchna". Zalecił mi badanie na posiew moczu i nasienia - nic nie wykazało, morfologie, CRP i PSA - wszystko w normie. Z wszystkimi wynikami zgłosiłem się znowu do urologa i stwierdził, że mimo dobrych wynikow mam prawdopodobnie przewlekłe zapalenie prostaty. Dostałem Levoxe 10 tab. Po 6-7 dniach łykania faktycznie ból ustąpił i przez kilka dni po "kuracji" miałem spokoj, ale ból znowu powrocil.
Myślicie, że to właśnie prostata? Skoro nie mam żadnych innych objawów, jedynie ciągły ból/dyskomfort w podbrzuszu? Zapisać się na kolejną wizytę?
Sam już nie wiem co robić i co o tym myśleć, może ktoś coś podpowie.