Witam. Mam 17 lat i taki problem:
Na początku nie zdejmowałem napletka w spoczynku i w wzwodzie bo po prostu bałem się, że będzie bolało i tylko lekko sciagalem ale czułem opor i nigdy dalej sie nie odwazylem (nie dlatego ze bolalo tylko takie dziwne uczucie)
I pewnego dnia poszedłem do lekarza zwyklego po skierowanie, ale chcial obejrzec moj sprzet.
Sciagnal mi do konca napletek w spoczynku (lekki dyskomfort bardzo dziwne uczucie) po czym stwierdzil ze na pewno nie mam stulejki tylko podejrzewal by raczej krotkie wedzidelko. Moim zdaniem nie powinien mowic ze nie mam stulejki bo we wzwodzie mi go nie sciagnal a tutaj bylby troche problem. Przepisal mi masc i powiedzial ze jak bym miesiac pocwiczyl to by bylo dobrze i nie musialbym miec zabiegu..
I po 3 dniach bawienia się nim za pomoca masci (sklad wazelina biała, olejki) zdjalem do konca napletek w spoczynku, we wzwodzie nie dalo rady wiec sprobowalem inaczej. Otoz sciagnalem napletek w spoczynku i pobudzilem go zeby byl wzwod.. Zaczelo mnie szczypac i zaraz opadl.. Nastepnego dnia znowu to zrobilem tylko bardziej napletek odsunalem i pobudzilem go i juz nie szczypalo. Cieszylem sie bardzo poniewaz napletek zszedl za rowek zazoledny i robilem ruchy tak go zdejmowalem i zaraz spowrotem. Bardzo sie poluznila skorka.. Zeby odpornic sie na nadwrazliwosc zoledzia to nie zaslanialem zoledzia i schowalem do majtek. Pochodzilem troche lekki dyskomfort. Wszystko bylo super.. Cofnolem napletek i poszedlem sie umyc. Nagle bez zadnej pomocy dostalem erekcji i napletek samoczynnie zszedl juz z zoledzia bez zadnej pomocy. Bardzo sie cieszylem. Poszedlem spac wstalem i nastepnego dnia ten sam problem.. Czyli doszedlem do punktu wyjscia
znowu ciezko zdjac mi napletek w spoczynku tzn. moge ale musze poswiecic z 2 minuty i powolutku sciagac. Nie wiem czy mam jakis uraz i zamiast mocno pociagnac to bawie sie z nim. Ale ja chce zyc normalnie i chce aby bylo tak ze przy dziewczynie normalnie sam zejdzie bo przeciez nie bd go sciagal godzinami. I teraz nie wiem czy to wina masci moze to dzieki jej sciagnalem napletek we wzwodzie bo w spoczynku to i bez masci...
Nie wiem juz co robic czy isc prywatnie do chirurga poprosic o pomoc..
Za krotkiego wedzidelka to raczej nie mam bo patrzalem na niego to nie ciagnie mi zoledzia tee wedzidelko..
Pomozcie prosze bo juz nie mam sily... nie wiem juz co robic.. 27 lipca jade na wakacje do dziewczyny i z takim problemem to wole wogole nie jechac ...
Na początku nie zdejmowałem napletka w spoczynku i w wzwodzie bo po prostu bałem się, że będzie bolało i tylko lekko sciagalem ale czułem opor i nigdy dalej sie nie odwazylem (nie dlatego ze bolalo tylko takie dziwne uczucie)
I pewnego dnia poszedłem do lekarza zwyklego po skierowanie, ale chcial obejrzec moj sprzet.
Sciagnal mi do konca napletek w spoczynku (lekki dyskomfort bardzo dziwne uczucie) po czym stwierdzil ze na pewno nie mam stulejki tylko podejrzewal by raczej krotkie wedzidelko. Moim zdaniem nie powinien mowic ze nie mam stulejki bo we wzwodzie mi go nie sciagnal a tutaj bylby troche problem. Przepisal mi masc i powiedzial ze jak bym miesiac pocwiczyl to by bylo dobrze i nie musialbym miec zabiegu..
I po 3 dniach bawienia się nim za pomoca masci (sklad wazelina biała, olejki) zdjalem do konca napletek w spoczynku, we wzwodzie nie dalo rady wiec sprobowalem inaczej. Otoz sciagnalem napletek w spoczynku i pobudzilem go zeby byl wzwod.. Zaczelo mnie szczypac i zaraz opadl.. Nastepnego dnia znowu to zrobilem tylko bardziej napletek odsunalem i pobudzilem go i juz nie szczypalo. Cieszylem sie bardzo poniewaz napletek zszedl za rowek zazoledny i robilem ruchy tak go zdejmowalem i zaraz spowrotem. Bardzo sie poluznila skorka.. Zeby odpornic sie na nadwrazliwosc zoledzia to nie zaslanialem zoledzia i schowalem do majtek. Pochodzilem troche lekki dyskomfort. Wszystko bylo super.. Cofnolem napletek i poszedlem sie umyc. Nagle bez zadnej pomocy dostalem erekcji i napletek samoczynnie zszedl juz z zoledzia bez zadnej pomocy. Bardzo sie cieszylem. Poszedlem spac wstalem i nastepnego dnia ten sam problem.. Czyli doszedlem do punktu wyjscia
Nie wiem juz co robic czy isc prywatnie do chirurga poprosic o pomoc..
Za krotkiego wedzidelka to raczej nie mam bo patrzalem na niego to nie ciagnie mi zoledzia tee wedzidelko..
Pomozcie prosze bo juz nie mam sily... nie wiem juz co robic.. 27 lipca jade na wakacje do dziewczyny i z takim problemem to wole wogole nie jechac ...