Jestem kilka godzin po operacji obrzezania. Miałem nie ściągać opatrunku do jutra rana, ale spod tego oryginalnego tak leciala krew(wydostala sie juz na bielizne), że postanowiłem go zmienic i przy okazji się wysiusiać.
Krew lała się strasznie, ale chyba udało mi sie ja zatamować, teraz polezałem kilka godzin. Gaziki są cale przesiąkniete, ale już chyba nie leci. Pierwsze pytanie dotyczy wlasnie tego krwawienia, czy to normalne?
A druga rzecz jaką zauważyłem, to dwie czarne plamy na penisie, co to może byc? Siniaki?
Juz myslalem zeby jutro znowu iść do lekarza, bo trochę spanikowałem.
Do tego mam dosyć małego penisa, a jestem dosc gruby i ciężko mi się zmienia opatrunek(bez lustra nie miałbym szans) i juz nie zrobiłem go tak profesjonalnie jak lekarz. Czy to może mieć wpływ na dalsze gojenie?
Krew lała się strasznie, ale chyba udało mi sie ja zatamować, teraz polezałem kilka godzin. Gaziki są cale przesiąkniete, ale już chyba nie leci. Pierwsze pytanie dotyczy wlasnie tego krwawienia, czy to normalne?
A druga rzecz jaką zauważyłem, to dwie czarne plamy na penisie, co to może byc? Siniaki?
Juz myslalem zeby jutro znowu iść do lekarza, bo trochę spanikowałem.
Do tego mam dosyć małego penisa, a jestem dosc gruby i ciężko mi się zmienia opatrunek(bez lustra nie miałbym szans) i juz nie zrobiłem go tak profesjonalnie jak lekarz. Czy to może mieć wpływ na dalsze gojenie?