Panowie - dwa dni temu przeszedłem obrzezanie całkowite - (jeżeli ktoś się stresuje, to absolutnie nie ma czego - zabieg przeszedł zupełnie bezboleśnie) - kwestia jest taka, że na moim towarzyszu (było to chyba miejsce wstrzykiwania znieczulenia) wyskoczyło coś takiego: początkowo było tam jakby zgrubienie, które znikło i pozostał bezbarwny płyn pod błonką. Delikatnie to przekłułem igłą, nic nie zabolało, płyn wyciekł. Teraz zbiera się ponownie (nie wiem, jak dodać fotkę, więc jakiemuś dobremu człowiekowi chętnie prześlę na priv). Cóż to jest - ropa to to raczej nie jest, bo ropa ma zapach, lepkość i kolor. Będę bardzo wdzięczny za info, bo nie chcę truć głowy lekarzowi błahostkami. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania dotyczące zabiegu - pytać śmiało!
P.S. Wszystkim, którzy będą zmieniać opatrunek pierwszy raz, radzę - kupcie wodę utlenioną, rozmacza bandaż, który przykleił się do ran/szwów. Uratowało mi to życie, bo nie wiem, czy dałbym radę to oderwać
P.S. Wszystkim, którzy będą zmieniać opatrunek pierwszy raz, radzę - kupcie wodę utlenioną, rozmacza bandaż, który przykleił się do ran/szwów. Uratowało mi to życie, bo nie wiem, czy dałbym radę to oderwać