whatamutha
New member
Witam, zacznę od tego że przeczytałem temat "Stulejka od A do Z", ale niezbyt mi to pomogło, dlatego piszę tutaj.
Mam 16 lat i stulejkę od kilku lat. Jak byłem mały to jak widziałem odsłoniętego żołędzia to od razu dostawałem paniki i nie pozwalałem na jego "odsłonę". Tak więc mam stulejkę nabytą. Ok. Teraz tego żałuję (oczywiste
) ale nie chcę iść na zabieg. Zaczynając od tego że nie chcę o tym nawet rozmawiać z rodzicami (i to nie jest tak że się boję, po prostu się wstydzę i nie mam zamiaru nikogo w ten temat zaciągać) ani iść na zabiegi (wtedy na całe życie bałbym się go dotknąć :| )
Dlatego chciałem się dowiedzieć póki nie jest za późno, czy nie można po prostu kupić jakiejś maści, stosować przez np. miesiąc i zaobserwować skutki? Np. taką maść "Diprolene" z betametazonem. Czytałem i podobno wielu ludziom to pomaga w zwalczaniu stulejki.
Moja stulejka wygląda tak, że po maksymalnym naciągnięciu widać ok. 1,5cm żołędzia (zakładając że jest to koło, średnica tego widocznego napletka to 1.5cm
) Mój życiowy rekord to raz podczas kąpieli udało się naciągnąć do połowy (!) żołędzia, ale niestety to było tylko raz jakiś rok temu.
Liczę na jakieś sensowne odpowiedzi, dziękuję i pozdrawiam.
Mam 16 lat i stulejkę od kilku lat. Jak byłem mały to jak widziałem odsłoniętego żołędzia to od razu dostawałem paniki i nie pozwalałem na jego "odsłonę". Tak więc mam stulejkę nabytą. Ok. Teraz tego żałuję (oczywiste
Dlatego chciałem się dowiedzieć póki nie jest za późno, czy nie można po prostu kupić jakiejś maści, stosować przez np. miesiąc i zaobserwować skutki? Np. taką maść "Diprolene" z betametazonem. Czytałem i podobno wielu ludziom to pomaga w zwalczaniu stulejki.
Moja stulejka wygląda tak, że po maksymalnym naciągnięciu widać ok. 1,5cm żołędzia (zakładając że jest to koło, średnica tego widocznego napletka to 1.5cm
Liczę na jakieś sensowne odpowiedzi, dziękuję i pozdrawiam.