Witam
Mam takie pytanie, mój synek ma obecnie prawie 2 lata, nigdy nie miał problemów z oddawaniem moczu. Co do codziennej pielęgnacji siusiaka to podczas kapieli delikatnie usuwałam mu skórkę i dobrze widziałam "dziurkę'" przy czym skórka sie nie zsuwała całkowicie. Od jakiegoś czasu zauważyłam że małyemu pojawiły się zgrubienia na siusiaku, choć stale nie był on obrzęknięty, nie widziałam też żeby mały jakoś inaczej reagował jak siusiał, jedyne co to jak ściągaliśmy mu pieluchę to zaczynał siusiaka lekko pociągać, ale bardziej wydawało mi sie że sprawdza co tam ma. Niemniej udałam się do lekarz pierwszego kontaktu, od którego dostałam skierowanie do chirurga z podejrzeniem stulejki. Jeżeli chodzi o kształt siusiaka - o ile uda mi się to opisać - był taki łezkowaty, grubszy u podstawy a na końcu zwężający się, ale po delikatnym naciągnięciu widać było taki jakby kanalik. Wizyta u chirurga zakończyła się zabiegiem. Mały ma nacięty i odprowadzony napletek, wyczyszczoną mastkę. W związku z tym mam takie pytanka, czy ten zabieg był absolutnie konieczny ( mały ma dokładnie 20 m-cy)? Czy mogą pojawić się po nim komplikacje ( dodam że lekarz kazał w czsie kąpieli odciągać napletek od samego początku) Jak wygląda prawidłowe odciąganie i zabiegi higieniczne u takiego malucha - jeżeli ktoś ma zdjęcia, filmik było by super- ( mieliśmy w 2gim dniu problem by napletek powrócił na dawne miejsce nie byliśmy w stanie zakryć ok 1/3 żołędzia, skończyło się na pogotowiu gdzie lekarz po prostu na siłę zsuną skórkę). Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi
Mam takie pytanie, mój synek ma obecnie prawie 2 lata, nigdy nie miał problemów z oddawaniem moczu. Co do codziennej pielęgnacji siusiaka to podczas kapieli delikatnie usuwałam mu skórkę i dobrze widziałam "dziurkę'" przy czym skórka sie nie zsuwała całkowicie. Od jakiegoś czasu zauważyłam że małyemu pojawiły się zgrubienia na siusiaku, choć stale nie był on obrzęknięty, nie widziałam też żeby mały jakoś inaczej reagował jak siusiał, jedyne co to jak ściągaliśmy mu pieluchę to zaczynał siusiaka lekko pociągać, ale bardziej wydawało mi sie że sprawdza co tam ma. Niemniej udałam się do lekarz pierwszego kontaktu, od którego dostałam skierowanie do chirurga z podejrzeniem stulejki. Jeżeli chodzi o kształt siusiaka - o ile uda mi się to opisać - był taki łezkowaty, grubszy u podstawy a na końcu zwężający się, ale po delikatnym naciągnięciu widać było taki jakby kanalik. Wizyta u chirurga zakończyła się zabiegiem. Mały ma nacięty i odprowadzony napletek, wyczyszczoną mastkę. W związku z tym mam takie pytanka, czy ten zabieg był absolutnie konieczny ( mały ma dokładnie 20 m-cy)? Czy mogą pojawić się po nim komplikacje ( dodam że lekarz kazał w czsie kąpieli odciągać napletek od samego początku) Jak wygląda prawidłowe odciąganie i zabiegi higieniczne u takiego malucha - jeżeli ktoś ma zdjęcia, filmik było by super- ( mieliśmy w 2gim dniu problem by napletek powrócił na dawne miejsce nie byliśmy w stanie zakryć ok 1/3 żołędzia, skończyło się na pogotowiu gdzie lekarz po prostu na siłę zsuną skórkę). Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi