Witam.
Mój problem jest dość dziwny i polega na braku erekcji przy dziewczynie z którą jestem. Normalnie mam wzwód, w nocy nieraz się budzą to czuję że wzwód jest, sam ręką też potrafię doprowadzić go do wzwodu, jednak szybko opada. Jednak w kontakcie z kobietą absolutnie nic się nie dzieje, nawet na chwilę nie mogę osiągnąć pełnej erekcji, kompletnie nic mnie nie rusza. Nie wiem czy problem leży w psychice, czy to już bardziej fizyczna przyczyna. Odstawiłem masturbację już dwa tygodnie temu i nic się w tej sprawie nie poprawiło, jest to dość frustrujące i już sam się zastanawiam, czy zacząć brać jakieś pigułki, czy umówić się na wizytę z urologiem. Nie jestem ani zestresowany, ani przemęczony, nie palę już 3 miesiące, alkohol piję sporadycznie, nawet bardzo rzadko. Ogólnie mam wzwód, jednak problem polega na tym że nie mogę go osiągnąć przy dziewczynie, czego bym nie robił wacek jest ciągle miękki, proszę doradźcie mi coś bo już sam nie wiem co robić. Dodam że mam 20 lat.
Mój problem jest dość dziwny i polega na braku erekcji przy dziewczynie z którą jestem. Normalnie mam wzwód, w nocy nieraz się budzą to czuję że wzwód jest, sam ręką też potrafię doprowadzić go do wzwodu, jednak szybko opada. Jednak w kontakcie z kobietą absolutnie nic się nie dzieje, nawet na chwilę nie mogę osiągnąć pełnej erekcji, kompletnie nic mnie nie rusza. Nie wiem czy problem leży w psychice, czy to już bardziej fizyczna przyczyna. Odstawiłem masturbację już dwa tygodnie temu i nic się w tej sprawie nie poprawiło, jest to dość frustrujące i już sam się zastanawiam, czy zacząć brać jakieś pigułki, czy umówić się na wizytę z urologiem. Nie jestem ani zestresowany, ani przemęczony, nie palę już 3 miesiące, alkohol piję sporadycznie, nawet bardzo rzadko. Ogólnie mam wzwód, jednak problem polega na tym że nie mogę go osiągnąć przy dziewczynie, czego bym nie robił wacek jest ciągle miękki, proszę doradźcie mi coś bo już sam nie wiem co robić. Dodam że mam 20 lat.