Mam 18 lat. Od trzech dni borykam się z bólem penisa i to nie tylko przy oddawaniu moczu. Wygląda to tak, że rano się zaczyna i jest to często lekki przeszywający ból choć nie raz mam taki efekt "gilgotania". Ból się nasila jak oddaje mocz, dodam że częściej muszę chodzić do ubikacji .Po oddaniu moczu czuje znaczną ulgę lecz ten przeszywający ból dalej mi towarzyszy. Dodam jeszcze, że przy ściąganiu skórka nie czuje bólu lecz właśnie ten efekt "gilgotania" nic mnie w tedy nie boli. Czym późniejszej pory ból znika i późnym wieczorem wcale go niema, lecz cykl się powtarza z każdym rankiem.
Co robić?
Co robić?