Witam mam 26 lat dzisiaj o godz 11 miałem przeprowadzony zabieg plastyki napletka i przedłużenia wędzidełka który niezbyt miło wspominam. Zabieg miałem przeprowadzony przez NFZ i teraz żałuje że nie zrobiłem go prywatnie. Po zabiegu lekarz nie dał mi żadnego opatrunku gdyż, stwierdził że nie trzeba do domu wracałem autem ponad godzinę drogi i to była droga przez mękę. Na pytanie czy mam wacka przemywać po oddaniu moczu również powiedział że nie trzeba. Jedyne zalecenia jakie otrzymałem od lekarza to takie że mam dzisiaj wieczorem odprowadzić napletek i dopiero w piątek umyć w szarym mydle. Wacek jeszcze krwawi. Od zabiegu nie byłem jeszcze oddać moczu ze strachu. Teraz mam parę pytań:
1.Czy po oddaniu moczu czymś przemywać wacka.
2.Czy stosować jakieś opatrunki.
3.Czy mogę ściągać wieczorem napletek.
4.Czy mam się myc dopiero w piątek czy może wcześniej bądz pózniej.
5.Czy L-4 do 29.03. wystarczy do zagojenia się ran lekarz powiedział że tyle wystarczy, pracuje w terenie fizycznie i najczęściej załatwiam się pod przysłowiowy krzaczek, więc ciężko utrzymać higienę o czym poinformowałem lekarza a ten stwierdził że tyle wystarczy do zgojenia się ran.
Proszę o odpowiedzi na moje pytania bo nie wiem co robic i coraz bardziej żałuje że poszedłem na ten zabieg, gdybym wiedział że tak to będzie wyglądać po tym zabiegu to bym nie poszedł wcale.
1.Czy po oddaniu moczu czymś przemywać wacka.
2.Czy stosować jakieś opatrunki.
3.Czy mogę ściągać wieczorem napletek.
4.Czy mam się myc dopiero w piątek czy może wcześniej bądz pózniej.
5.Czy L-4 do 29.03. wystarczy do zagojenia się ran lekarz powiedział że tyle wystarczy, pracuje w terenie fizycznie i najczęściej załatwiam się pod przysłowiowy krzaczek, więc ciężko utrzymać higienę o czym poinformowałem lekarza a ten stwierdził że tyle wystarczy do zgojenia się ran.
Proszę o odpowiedzi na moje pytania bo nie wiem co robic i coraz bardziej żałuje że poszedłem na ten zabieg, gdybym wiedział że tak to będzie wyglądać po tym zabiegu to bym nie poszedł wcale.