Cześć
Mam do Was takie pytanie. Otóż mój facet ma problem z "dojściem we mnie" (fachowo nazywa się to anorgazmia partnerska). Rok temu miał operowaną stulejkę no i teraz jest w miarę ok. Tzn nie schodzi napletek tak sam, ale bez problemu można go ściągnąć. No i teraz mamy problem...on twierdzi, że trzeba ją zoperować jeszcze raz, żeby napletek się ślizgał, a ja twierdzę, że to właśnie wyżej wymieniona "anorgazmia" kompletnie nie związana ze stulejką. Dodam, że jak się masturbuje to dochodzi bardzo szybko no i jeszcze, że nie jest też tak, że to ja go nie podniecam
Nikt nam nie każe być ze sobą i jestem pewna, że gdybym go nie podniecała to po prostu rozstalibyśmy się
Z każdą poprzednią kobietą miał ten sam problem no i - wyprzedzając pytanie - nie, nie jest gejem
Podniecają go kobiety. W młodości masturbował się dość często, co tym bardziej potwierdza tezę o "anorgazmii", ale chciałam się dowiedzieć czy może faceci, którzy mieli stulejkę borykali się z podobnym problemem? Bo nie wiem czy decydować się na tą operację jeszcze raz czy też zacząć od leczenia "anorgazmii"? Pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi