Do tej pory szło w miarę gładko, boląca opuchlizna już w większości zeszła i już nie boli, mały już nie wygląda tak tragicznie jak przez pierwsze dni a tu nagle takie coś
Miejsca gdzie wystają szwy mam zaropniałe i podrażnione. Raczej na pewno to dlatego, że gdy zdejmowałem opatrunki to nieraz mi się szwa wplątała/zahaczyła o opatrunek. Wizytę kontrolną mam dopiero w piątek. Co mam do tego czasu robić? Chodzić bez opatrunku, żeby znowu nie ciągnąć o te szwy podczas zmieniania? Albo jaki opatrunek powinienem kupić żeby nie było tego problemu? Albo jakaś maść nie wiem
Miejsca gdzie wystają szwy mam zaropniałe i podrażnione. Raczej na pewno to dlatego, że gdy zdejmowałem opatrunki to nieraz mi się szwa wplątała/zahaczyła o opatrunek. Wizytę kontrolną mam dopiero w piątek. Co mam do tego czasu robić? Chodzić bez opatrunku, żeby znowu nie ciągnąć o te szwy podczas zmieniania? Albo jaki opatrunek powinienem kupić żeby nie było tego problemu? Albo jakaś maść nie wiem