Witam serdecznie,
Mam 29 lat. W czwartek (25.01), a więc już prawie tydzień temu miałem zabieg całkowitego obrzezania wykonywany przez dr Tomasza Pawlina. Przyczyna - stulejka. Dostałem znieczulenie miejscowe, zabieg odbył się bez komplikacji.
Doktor zalecił trzymanie opatrunku jedynie przez pierwszą dobę, a następnie odmoczenie go i codzienne smarowanie miejsca szycia Detreomecyną 1%. Cały czas postępuję zgodnie z tymi zaleceniami.
Załączam 4 zdjęcia w linku poniżej:
https://imgur.com/a/xc9Eg
Mam w tym miejscu parę pytań do osób mających zabieg za sobą:
- Czy wszystko goi się prawidłowo? Na jednym ze zdjęć widoczne jest przekrwienie (i limfa?)
- Podczas wczorajszego mycia rozplątały mi się dwa węzełki na końcach szwów, ale skóra się nie rozeszła, zresztą w tym miejscu skóra wygląda już na zrośniętą, nic tutaj się nie sączy. Chyba nie ma co panikować?
- Nie wiem czy na zdjęciach jest to widoczne ale w miejscu poniżej wędzidełka znajduje się kawałek podwiniętej skóry napletka (tak jakby szew był poprowadzony niżej i kawałek skóry wystaje poza linię szwu). Przejmować się tym czy po zdjęciu szwów i zabliźnieniu ten kawałek skóry sam uschnie i odpadnie?
Z góry przepraszam za trywialne być może pytania i nieprofesjonalny język ale staram się dobrze zobrazować moje wątpliwości.
Wizytę kontrolną u dr-a wykonującego zabieg mam dopiero za 2 tygodnie.
z góry dziękuję za wypowiedzi
Mam 29 lat. W czwartek (25.01), a więc już prawie tydzień temu miałem zabieg całkowitego obrzezania wykonywany przez dr Tomasza Pawlina. Przyczyna - stulejka. Dostałem znieczulenie miejscowe, zabieg odbył się bez komplikacji.
Doktor zalecił trzymanie opatrunku jedynie przez pierwszą dobę, a następnie odmoczenie go i codzienne smarowanie miejsca szycia Detreomecyną 1%. Cały czas postępuję zgodnie z tymi zaleceniami.
Załączam 4 zdjęcia w linku poniżej:
https://imgur.com/a/xc9Eg
Mam w tym miejscu parę pytań do osób mających zabieg za sobą:
- Czy wszystko goi się prawidłowo? Na jednym ze zdjęć widoczne jest przekrwienie (i limfa?)
- Podczas wczorajszego mycia rozplątały mi się dwa węzełki na końcach szwów, ale skóra się nie rozeszła, zresztą w tym miejscu skóra wygląda już na zrośniętą, nic tutaj się nie sączy. Chyba nie ma co panikować?
- Nie wiem czy na zdjęciach jest to widoczne ale w miejscu poniżej wędzidełka znajduje się kawałek podwiniętej skóry napletka (tak jakby szew był poprowadzony niżej i kawałek skóry wystaje poza linię szwu). Przejmować się tym czy po zdjęciu szwów i zabliźnieniu ten kawałek skóry sam uschnie i odpadnie?
Z góry przepraszam za trywialne być może pytania i nieprofesjonalny język ale staram się dobrze zobrazować moje wątpliwości.
Wizytę kontrolną u dr-a wykonującego zabieg mam dopiero za 2 tygodnie.
z góry dziękuję za wypowiedzi