Penisa wgl do góry nie dawałem
teraz smaruje jakaś maziugą od mojej kobiety która jest zrobiona z masła shea. Ale mam dziwne wrażenie ze mi jednego szwa nie wyciągnęli tam gdzie było wędzidełko tzn kawalek zostało. Albo to strup albo szew i nie mogę tego zweryfikować
najwyżej wieczorem jak kobieta wróci to zacisnę zęby a ona pobawi się penseta i wydłubie resztki szwów
pielęgniarka mówiła ze delikatnie się zaczęły wrastać także całkiem możliwe ze to kawałek szwa został bo jak to macam to da się podważyć z jednej strony i czuje ukłucie wtedy
nie wiem co o tym myśleć
kurde miały być fajnie a tu kolejne dziwne problemy no nic czekam do 22 aż wróci luba z pracy i będzie oglądać co to tam siedzi w moim ziomki bez kaptura
Edit: szwy zostały ściągnięte po 12 dniach od zabiegu, generalnie na wypisie miałem informacje ze mam się zgłosić między 10 a 12 dniem od zabiegu na ściągnięcie szwów
Edit: porobijem zdjęcia i i tak to kawale szwa. Tylko teraz czy jest to jakiś super długi kawałek czy mały pizdryk. Nie chce mi się znowu jutro jechać 40 km po pracy żeby mi to usunęli wiec moja kobitka pogrzebie dzisiaj. Mam tylko nadzieje ze jak się jie uda to nie trzeba będzie tego rozcinać znowu :/