papa_strix
New member
Witam szanownych forumowiczów.
Dnia 20.05.2024 również dołączyłem do grona "przyciętych".
Po krótce opiszę mój przypadek. Stulejka nabyta w związku z bliznowaceniem ran nabytych w trakcie kilku infekcji które złapałem przez problemy z cukierkiem ( jestem diabetykiem ).
Podczas wzwodu całkowity brak opcji zsunięcia napletka, w stanie spoczynku wydawało mi się że też nie ( co okazało się nieprawda już na stole operacyjnym gdyż do dezynfekcji lekarz przy moim bólu go zsuną )
Zabieg wykonany w Pro-Familia Rzeszów przez doktora Huberta Kuźniara. Robione obrzezanie całkowite + wazektomia. Styl w jaki mnie obrzezano to Mid/Loose.
W ostatnim tygodniu dość mocno dałem sobie w kość fizycznie niestety w zwuazku z praca przez co większość szwów popękała. Finalnie zostałem bez, niestety w 2 miejscach rana się rozeszła. Pierwsze miejsce znajduje się po prawej stronie i wygląda całkiem nie tak źle jedyne co mnie w niej ciekawi to ciemny obiekt znajdujący się tak jak by pod skóra. Jak myślicie jest to prześwitujący szew wewnętrzny czy może jakieś naczynie krwionośne?
Drugie rozejscie znajduje się na górze, ono wygląda gorzej, popiekuje ale nie krwawi ani nie sączy się z niego żadna ropa, przemywam wszystko oceniseptem i stosuje krem z wit A. Jak widać na obrazku wewnątrz rany zaczyna wytwarzać się włóknik czyli jak mniemam zaczyna się gojenie. Co sądzicie o tych rozejsciach jest się czego bać?
Dnia 20.05.2024 również dołączyłem do grona "przyciętych".
Po krótce opiszę mój przypadek. Stulejka nabyta w związku z bliznowaceniem ran nabytych w trakcie kilku infekcji które złapałem przez problemy z cukierkiem ( jestem diabetykiem ).
Podczas wzwodu całkowity brak opcji zsunięcia napletka, w stanie spoczynku wydawało mi się że też nie ( co okazało się nieprawda już na stole operacyjnym gdyż do dezynfekcji lekarz przy moim bólu go zsuną )
Zabieg wykonany w Pro-Familia Rzeszów przez doktora Huberta Kuźniara. Robione obrzezanie całkowite + wazektomia. Styl w jaki mnie obrzezano to Mid/Loose.
W ostatnim tygodniu dość mocno dałem sobie w kość fizycznie niestety w zwuazku z praca przez co większość szwów popękała. Finalnie zostałem bez, niestety w 2 miejscach rana się rozeszła. Pierwsze miejsce znajduje się po prawej stronie i wygląda całkiem nie tak źle jedyne co mnie w niej ciekawi to ciemny obiekt znajdujący się tak jak by pod skóra. Jak myślicie jest to prześwitujący szew wewnętrzny czy może jakieś naczynie krwionośne?
Drugie rozejscie znajduje się na górze, ono wygląda gorzej, popiekuje ale nie krwawi ani nie sączy się z niego żadna ropa, przemywam wszystko oceniseptem i stosuje krem z wit A. Jak widać na obrazku wewnątrz rany zaczyna wytwarzać się włóknik czyli jak mniemam zaczyna się gojenie. Co sądzicie o tych rozejsciach jest się czego bać?