Cześć
Miałem 3 zabiegi obrzezania. Post może być trochę długi, ale chciałbym podzielić się moim przypadkiem, żeby inni faceci nie mieli takiego problemu jak ja. Zaczynając od początku zdecydowałem się na zabieg obrzezania tylko z powodu nawracających infekcji (nie wiem co je powodowało). Nie posiadałem stulejki. Infekcje spowodowały zaczerwienienie i lekko pocieśniły napletek, nie mogłem się tego pozbyć przez rok. Jeśli ma to jakieś znaczenie to mam 24 lata, pierwszy zabieg miałem w wieku 22, a drugi w wieku 23.
Zdjęcia przed zabiegiem:
Zdecydowałem się na zabieg w szpitalu Medicover w Warszawie, ponieważ miałem tam ubezpieczenie i był on w pełni refundowany, nie sądziłem, że z tego powodu będę miał takie problemy, w końcu medicover to nie byle co i powinien mieć dobrych lekarzy. Lekarz, który operował nazywa się Piotr Dzigowski, zachwalał zabieg za pomocą staplera, na który się zdecydowałem. Powiedziałem mu, że chciałbym zabieg mieć wykonany techniką H&T i pokazałem zdjęcie typowego H&T, po czym on powiedział, że tak się nie robi, że to tylko przy plastyce napletka można tak zrobić. Pomyślałem okey, pewnie zna się na rzeczy, ja lekarzem nie jestem. Zabieg przeszedł sprawnie nie było żadnych problemów. Natomiast zostało mi za dużo skóry od strony usuniętego wędzidełka, penis wyglądał po prostu źle szczególnie w spoczynku. Moim zdaniem jakoś źle złapał staplerem i przez to zostało za dużo skóry (od razu to widać na zdjęciach dwa dni po zabiegu, jeszcze na stole operacyjnym spytałem go czy tak zostanie, a on powiedział, że wszystko jest ok).
Zdjęcia dwa dni po pierwszym zabiegu:
Goiło się wszystko w miarę w porządku tutaj jest efekt po 5 miesiącach. Jak widać skóry jest za dużo:
Poszedłem do tego lekarza spytać jak on to widzi, ponieważ nie za bardzo wiedziałem dlaczego to wygląda tak źle. We wzwodzie wyglądało to w porządku. Lekarz powiedział, że jak mi to przeszkadza to mogę mieć powtórny zabieg, albo poprzez wycięcie tylko nadmiaru skóry od spodu, albo ponownego cięcia wokół całego obwodu. Byłem mega niezadowolony z efektu dlatego musiałem pójść na kolejny zabieg, ale nie ufałem już temu lekarzowi dlatego zdecydowałem się na ponowny zabieg w medicoverze tylko u innego lekarza, nazywał się Marcin Rudziński.
Przesyłam zdjęcia jak to wyglądało dwa dni po drugim zabiegu:
Efekt zabiegu po 9 miesiącach:
We wzwodzie wygląda w porządku. Natomiast w spoczynku nie zmieniło się prawie nic, po co miałem drugi zabieg jak wygląda to tak jak po pierwszym? Byłem po prostu załamany nie mogłem patrzeć na mojego penisa, ciągle o tym myślałem, czemu to nie wygląda tak jak na zdjęciach w internecie. Szycie też nie było najlepszej jakości, gdyż zrobiły się takie grudki co widać na zdjęciach tuż po zabiegu. Oczywiście stosowałem się do wszystkich zaleceń lekarzy. Uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia poza tym, że wybrałem się do lekarzy, którzy mówiąc wprost spaprali mi zabieg. Nie jestem lekarzem, więc mogę się mylić, może to moja wina i mojego organizmu? Nie wiem. Piszę tego posta, ponieważ chciałem ostrzec innych ludzi przed korzystaniem z usług tych dwóch lekarzy: Piotr Dzigowski i Marcin Rudziński. Może są dobrymi chirurgami, ale raczej nie w temacie obrzezania. Nie polecam też samego szpitala medicover na warszawskim wilanowie, bo nie posiada odpowiednich lekarzy do tego typu zabiegów.
Nie mogłem tego tak zostawić, dlatego wybrałem się na konsultacje do Pana Wiesława Tondla. Powiedział, że podejmie się poprawki po tych dwóch zabiegach. Miałem u niego zabieg dwa tygodnie temu i wygląda to tak:
https://imgur.com/a/6HOgcNS
Według mnie wygląda to naprawdę dobrze i w końcu nie mam nadmiaru skóry od spodu! Jeżeli nic się nie zepsuje z czasem to będę szczęśliwy. Na ten moment mogę w 100% polecić Pana Wiesława Tondla, co pewnie nikogo nie zdziwi...
Jak macie jakieś pytania to pytajcie śmiało.
Miałem 3 zabiegi obrzezania. Post może być trochę długi, ale chciałbym podzielić się moim przypadkiem, żeby inni faceci nie mieli takiego problemu jak ja. Zaczynając od początku zdecydowałem się na zabieg obrzezania tylko z powodu nawracających infekcji (nie wiem co je powodowało). Nie posiadałem stulejki. Infekcje spowodowały zaczerwienienie i lekko pocieśniły napletek, nie mogłem się tego pozbyć przez rok. Jeśli ma to jakieś znaczenie to mam 24 lata, pierwszy zabieg miałem w wieku 22, a drugi w wieku 23.
Zdjęcia przed zabiegiem:
Zdecydowałem się na zabieg w szpitalu Medicover w Warszawie, ponieważ miałem tam ubezpieczenie i był on w pełni refundowany, nie sądziłem, że z tego powodu będę miał takie problemy, w końcu medicover to nie byle co i powinien mieć dobrych lekarzy. Lekarz, który operował nazywa się Piotr Dzigowski, zachwalał zabieg za pomocą staplera, na który się zdecydowałem. Powiedziałem mu, że chciałbym zabieg mieć wykonany techniką H&T i pokazałem zdjęcie typowego H&T, po czym on powiedział, że tak się nie robi, że to tylko przy plastyce napletka można tak zrobić. Pomyślałem okey, pewnie zna się na rzeczy, ja lekarzem nie jestem. Zabieg przeszedł sprawnie nie było żadnych problemów. Natomiast zostało mi za dużo skóry od strony usuniętego wędzidełka, penis wyglądał po prostu źle szczególnie w spoczynku. Moim zdaniem jakoś źle złapał staplerem i przez to zostało za dużo skóry (od razu to widać na zdjęciach dwa dni po zabiegu, jeszcze na stole operacyjnym spytałem go czy tak zostanie, a on powiedział, że wszystko jest ok).
Zdjęcia dwa dni po pierwszym zabiegu:
Goiło się wszystko w miarę w porządku tutaj jest efekt po 5 miesiącach. Jak widać skóry jest za dużo:
Poszedłem do tego lekarza spytać jak on to widzi, ponieważ nie za bardzo wiedziałem dlaczego to wygląda tak źle. We wzwodzie wyglądało to w porządku. Lekarz powiedział, że jak mi to przeszkadza to mogę mieć powtórny zabieg, albo poprzez wycięcie tylko nadmiaru skóry od spodu, albo ponownego cięcia wokół całego obwodu. Byłem mega niezadowolony z efektu dlatego musiałem pójść na kolejny zabieg, ale nie ufałem już temu lekarzowi dlatego zdecydowałem się na ponowny zabieg w medicoverze tylko u innego lekarza, nazywał się Marcin Rudziński.
Przesyłam zdjęcia jak to wyglądało dwa dni po drugim zabiegu:
Efekt zabiegu po 9 miesiącach:
We wzwodzie wygląda w porządku. Natomiast w spoczynku nie zmieniło się prawie nic, po co miałem drugi zabieg jak wygląda to tak jak po pierwszym? Byłem po prostu załamany nie mogłem patrzeć na mojego penisa, ciągle o tym myślałem, czemu to nie wygląda tak jak na zdjęciach w internecie. Szycie też nie było najlepszej jakości, gdyż zrobiły się takie grudki co widać na zdjęciach tuż po zabiegu. Oczywiście stosowałem się do wszystkich zaleceń lekarzy. Uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia poza tym, że wybrałem się do lekarzy, którzy mówiąc wprost spaprali mi zabieg. Nie jestem lekarzem, więc mogę się mylić, może to moja wina i mojego organizmu? Nie wiem. Piszę tego posta, ponieważ chciałem ostrzec innych ludzi przed korzystaniem z usług tych dwóch lekarzy: Piotr Dzigowski i Marcin Rudziński. Może są dobrymi chirurgami, ale raczej nie w temacie obrzezania. Nie polecam też samego szpitala medicover na warszawskim wilanowie, bo nie posiada odpowiednich lekarzy do tego typu zabiegów.
Nie mogłem tego tak zostawić, dlatego wybrałem się na konsultacje do Pana Wiesława Tondla. Powiedział, że podejmie się poprawki po tych dwóch zabiegach. Miałem u niego zabieg dwa tygodnie temu i wygląda to tak:
https://imgur.com/a/6HOgcNS
Według mnie wygląda to naprawdę dobrze i w końcu nie mam nadmiaru skóry od spodu! Jeżeli nic się nie zepsuje z czasem to będę szczęśliwy. Na ten moment mogę w 100% polecić Pana Wiesława Tondla, co pewnie nikogo nie zdziwi...
Jak macie jakieś pytania to pytajcie śmiało.