Miałem wykonywane usunięcie części napletka oraz plastykę wędzidełka. Stulejka nie była zaawansowana, a zabieg wykonywał doświadczony lekarz.
Z zewnątrz wygląda całkiem przyzwoicie
Po zdjęciu napletka, pozostałości szwów
Z drugiej strony. Jest tam w ogóle jeszcze to wędzidełko?
Kiedy mogę spodziewać się zejścia tej bulwy, jeśli w ogóle?
Ogólnie nie narzekam, wygląda to bardzo przyzwoicie, a lekarz na wczorajszej kontroli przyznał, że wszystko jest w najlepszym porządku i za tydzień powinien być "zdatny do pełnego użytku". Zalecił mi także ściąganie napletka dwa razy dziennie. Jest jeszcze jakiś tego cel oprócz utrzymywania higieny? Napletek nie schodzi lekko, ale podejrzewam, że po całkowitym zejściu opuchlizny zacznie. Czy zdejmowanie ma na to jakiś wpływ? Przyznam, że niechętnie się do tego zabieram i nie wiem czy po prostu nie odczekać tych kilku(nastu) dni. Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi
Z zewnątrz wygląda całkiem przyzwoicie
Po zdjęciu napletka, pozostałości szwów
Z drugiej strony. Jest tam w ogóle jeszcze to wędzidełko?
Kiedy mogę spodziewać się zejścia tej bulwy, jeśli w ogóle?
Ogólnie nie narzekam, wygląda to bardzo przyzwoicie, a lekarz na wczorajszej kontroli przyznał, że wszystko jest w najlepszym porządku i za tydzień powinien być "zdatny do pełnego użytku". Zalecił mi także ściąganie napletka dwa razy dziennie. Jest jeszcze jakiś tego cel oprócz utrzymywania higieny? Napletek nie schodzi lekko, ale podejrzewam, że po całkowitym zejściu opuchlizny zacznie. Czy zdejmowanie ma na to jakiś wpływ? Przyznam, że niechętnie się do tego zabieram i nie wiem czy po prostu nie odczekać tych kilku(nastu) dni. Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi