Witam, żyję! Przełamałem strach za drugim razem. Może to kwestia 5 x Extraspasmina żeby lepiej działało choć lekarz mówił że to nie działa, może kwestia że znalazła się Sympatia która chciała bym obiecał że pójdę i dlatego poszedłem. Mniejsza. Pierwszy termin zwiałem nim babka papiery wypisała, dziś o dziwo na lajcie, stres był chwilę przed papierkologią, na kozetce luz ale skoro facet obiecał to obietnicy trzeba dotrzymać, zwłaszcza Kobiecie. Z racji że jestem z tych wrażliwych dostałem znieczulenia 2 fiolki lidokainy lecz mimo to szycie czułem (więcej pielęgniarka dać nie mogła bo bym się wyłączył ). Wiem że pot to się z całego mnie ciurkiem lał, a pośladki miałem 3/4 zabiegu tak spięte że nogi bolały
Pierwsze siku Wacław nie wyglądał ciekawie, trochę krwi poleciało, spory obrzęk, w lekkim lęku poleciałem na oddział zapytać czy tak ma być. Okazało się że tak pół dnia tak wyglądał. Przed snem teraz z czerwonawego zrobił się jasny, jak przed zabiegiem, przy sikaniu poleciała dosłownie kropla krwi zaraz pod żołędzią (czy to wędzidełko?). Cały czas czuję lekki ból, chwilami zakłuje mocniej. Czy wszystko w porządku tak jak być powinno czy coś nie tak? Dostałem antybiotyk w sprayu. Przez obrzęk póki co pierścionek ze szwów siedzi za żołędzią jak przy zacieśnięciu ale lekarz mówił że dwa dni i zejdzie. Lekarz o nic nie pytał jak tnie czy coś, od razu zabrał się za co trzeba, mówił że blizny nie będzie. Będzie wyglądał jakby zawsze był "zdrowy". Pierwszy opatrunek mam trzymać dobę bo popsikany czymś, a że ja trochę sierota to do każdego siku ściągałem cały opatrunek po czym zakładałem cały od nowa ten sam wymieniając gazę czy dwie co w najgorszym stanie.
Czy jest coś w opisie czym powinienem się martwić i na co się nastawić? w co się zaopatrzyć w razie czego? Co mnie czeka w ciągu najbliższych dni?
Pierwsze siku Wacław nie wyglądał ciekawie, trochę krwi poleciało, spory obrzęk, w lekkim lęku poleciałem na oddział zapytać czy tak ma być. Okazało się że tak pół dnia tak wyglądał. Przed snem teraz z czerwonawego zrobił się jasny, jak przed zabiegiem, przy sikaniu poleciała dosłownie kropla krwi zaraz pod żołędzią (czy to wędzidełko?). Cały czas czuję lekki ból, chwilami zakłuje mocniej. Czy wszystko w porządku tak jak być powinno czy coś nie tak? Dostałem antybiotyk w sprayu. Przez obrzęk póki co pierścionek ze szwów siedzi za żołędzią jak przy zacieśnięciu ale lekarz mówił że dwa dni i zejdzie. Lekarz o nic nie pytał jak tnie czy coś, od razu zabrał się za co trzeba, mówił że blizny nie będzie. Będzie wyglądał jakby zawsze był "zdrowy". Pierwszy opatrunek mam trzymać dobę bo popsikany czymś, a że ja trochę sierota to do każdego siku ściągałem cały opatrunek po czym zakładałem cały od nowa ten sam wymieniając gazę czy dwie co w najgorszym stanie.
Czy jest coś w opisie czym powinienem się martwić i na co się nastawić? w co się zaopatrzyć w razie czego? Co mnie czeka w ciągu najbliższych dni?