Witam,
jestem 10 dzień po zabiegu częściowego obrzezania,
lekarz zabronił mi używania rivanolu, jedynie dal mi antybiotyk i kazal przemywac wodą utlenioną i robić opatrunki aby sprzet byl do gory kazał też ćwiczyć i rozciagać napletek jak najszybciej i teraz juz calkiem sprawnie mi to idzie (wczesniej dość bolało przez szwy wbijajace sie w zoladz ale juz jest okej) Martwi mnie jedynie lekka opuchlizna powyzej linii szwów, po prawej stronie, lewa strona jest ładna, dol też całkiem w porządku, ta opuchlizna ma postać takiego jakby guzka, da sie wciskać, jest minimalnie twardawa, szwy jeszcze nie zeszły, wypadł chyba z jeden. Utrzymuje sie ona juz kilka dni zastanawiam sie kiedy to zejdzie, czy w ogole zejdzie. Na razie to opisalem, zdjecia wstawie wieczorem. Jeszcze kilka pytan:
1. Nosic go z zsunietym napletkiem na zoladz czy z odslonietym?
2. Drobne slady krwii po nocy są jeszcze dopuszczalne po tym czasie?
3. Wydziela sie z niego jakas zolta substancja, wydaje mi sie ze albo to limfa albo ze szwów, mam racje? to jest normalne?
4. Kiedy najlepiej jakby zaczely wypadac szwy? trzeba im pomagać?
5. Czy probować ćwiczyć napletek we wzwodzie? Nic nie zerwę, nie uszkodzę?
6. Cały czas chodzę w opatrunku ze sprzętem do góry, powinienem zrezygnować z opatrunku czy kontynuować tą czynność?
jestem 10 dzień po zabiegu częściowego obrzezania,
lekarz zabronił mi używania rivanolu, jedynie dal mi antybiotyk i kazal przemywac wodą utlenioną i robić opatrunki aby sprzet byl do gory kazał też ćwiczyć i rozciagać napletek jak najszybciej i teraz juz calkiem sprawnie mi to idzie (wczesniej dość bolało przez szwy wbijajace sie w zoladz ale juz jest okej) Martwi mnie jedynie lekka opuchlizna powyzej linii szwów, po prawej stronie, lewa strona jest ładna, dol też całkiem w porządku, ta opuchlizna ma postać takiego jakby guzka, da sie wciskać, jest minimalnie twardawa, szwy jeszcze nie zeszły, wypadł chyba z jeden. Utrzymuje sie ona juz kilka dni zastanawiam sie kiedy to zejdzie, czy w ogole zejdzie. Na razie to opisalem, zdjecia wstawie wieczorem. Jeszcze kilka pytan:
1. Nosic go z zsunietym napletkiem na zoladz czy z odslonietym?
2. Drobne slady krwii po nocy są jeszcze dopuszczalne po tym czasie?
3. Wydziela sie z niego jakas zolta substancja, wydaje mi sie ze albo to limfa albo ze szwów, mam racje? to jest normalne?
4. Kiedy najlepiej jakby zaczely wypadac szwy? trzeba im pomagać?
5. Czy probować ćwiczyć napletek we wzwodzie? Nic nie zerwę, nie uszkodzę?
6. Cały czas chodzę w opatrunku ze sprzętem do góry, powinienem zrezygnować z opatrunku czy kontynuować tą czynność?
Ostatnia edycja: