Nie no, to nie jest tak, że co dzień, to okazja, ale fakt, że on generalnie więcej pije ode mnie, tj. też częściej. Ale to chłop jak dąb, ćwiczył też zawsze i w ogóle, to nie myślę, żeby to miało z ym jakiś większy związek. Już prędzej bym powiedział, że to moze stres w pracy albo coś w ten deseń.