• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Czy utracę wrażliwość po obrzezaniu?

kumpel

Member
Poddałem się obrzezaniu, gdy miałem 35 lat i nie spostrzegłem zaniku wrażliwości żołędzi. Jak wielu innych mężczyzn zaznaczyło, seks odczuwany jest inaczej po obrzezaniu, ale nie spostrzegłem żadnych uwag od mężczyzn, którzy poddali się zabiegowi jako dorośli, że ich penis stał się zdrewniały czy przytępiony. Mają jednak rację pisząc, że blizna jest teraz bardzo czułym miejscem; skoro skupia obecnie wiązki nerwowe. Podobnie rzecz ma się z wewnętrzną stroną napletka, która przy high/tight jest nietknięta i zupełnie teraz odsłonięta, ze wszystkimi zakończeniami nerwów wyeksponowanymi! Część z nich oznajmia, że dali sobie usunąć wędzidełko, a doznania przez to są bardziej korzystne.

Zostałem obrzezany, gdy miałem 13 lat. I nigdy tego nie żałowałem. Naprężona skóra na trzonie penisa przysparza lepszej rozkoszy podczas dotykania, aniżeli wiotki napletek przy nieobrzezanym członku. Większość przeciwników obrzezania jest zdania, że podczas zabiegu zakończenia nerwowe skupione w napletku są usuwane, prowadząc do osłabienia wrażliwości. Ja uważam to za nieprawdę. Nerwy z napletka "rozchodzą się" po całym penisie. Po obrzezaniu, zakończenia nerwowe są teraz wystawione w miejscu, gdzie znajduje się blizna, co czyni to miejsce bardzo erogennym. O wiele bardziej aniżeli napletek. Odczucie samego orgazmu jest o wiele silniejsze niż przed obrzezaniem. Także problem mastki i jej smrodu odeszły w niepamięć. Niczego nie żałuję, co więcej obrzezaliśmy naszego syna, a także nie spotkałem nigdy kobiety, która żałowała, że nie mam napletka.

Uważam, że mężczyźni, którzy nie doświadczyli obu statusów: obrzezanego i nieobrzezanego, nie mogą wiele powiedzieć na temat "wrażliwości"; ponad to każda osoba opisuje swoje przeżycia inaczej. Przeszedłszy zabieg jakieś 25 lat temu jako dorosły mogę zapewnić, że wrażliwość jest teraz zupełnie inna. Przed zabiegiem mogłem onanizować się szybko osiągając orgazm, po prostu ruszając skórą w dół i w górę jednostajnie, ale sam orgazm nie był specjalnie silny. Teraz trwa to o wiele dłużej, jeśli koncentruje się tylko na dotykaniu głowy penisa używając najczęściej kremu lub wazeliny. Pomimo to doznania są o wiele silniejsze aniżeli wcześniej, gdy posiadałem napletek. Pomimo, iż teraz trzeba się o wiele bardziej "postarać", bardzo sobie chwalę mój obrzezany stan i nie chciałbym wrócić do stanu kiedyś. Podobnie doznania podczas seksu oralnego i penetracji nasiliły się, podobnie jak te płynące z dotyku mojej żony (silnej stymulacji).Ci obrzezani jako dzieci mogą być zapewnieni, że nie wiele tracą nie posiadając napletka.

Z przeprowadzonych przeze mnie badań można wyróżnić dwa powody tak zwanej utraty wrażliwości, a mianowicie:

1. Żołądź, która jest przez większość czasu pokryta napletkiem, jest nawilżona. To znaczy w kontakcie z szorstkimi rzeczami, takimi jak bielizna czy spodnie, gdy odsłonięta, powoduje nieprzyjemne doznania. To zjawisko zanika, gdy żołądź ulegnie wysuszeniu, powraca jednak szybko wówczas, gdy żołądź powtórnie zostanie nawilżona. Jeśli jesteś obrzezany, spróbuj nawilżyć czubek penisa choćby śliną i włożyć z powrotem do spodni, spostrzeżesz o co mi chodzi (te nie-seksualne doznania wcale nie zniknęły w wyniku obrzezania).

2. Jeżeli ktoś z powodów stulejki nie zezwalał żołędzi na ujrzenie światła dziennego, żołądź ta jest bardzo czuła na każdy, najmniejszy kontakt ze światem zewnętrznym. Mózg zatem nie miał możliwości "nauczenia się" blokowania tych niepożądanych doznań. W tym przypadku sytuacja jest jeszcze gorsza ze względu na czynnik nawilżenia głowy penisa (patrz wyżej). Mózg prędzej czy później przyzwyczaja się do nowych warunków - wrażliwość nie spadła, po prostu nauczyłeś się ją ignorować.

źródło: obrzezanie.pl
 

Jan Zwyczajny

New member
Proszę o wpisy forumowiczów którzy doznania po obrzezaniu zaliczają na plus -proszę o komentarz oraz tych którzy zaliczają na minus -również niech napiszą czemu.Dzieki
 

Trolo

Well-known member

W tym co napisałeś, które wyrazy są Twoje, a które są ze strony "obrzezanie.pl"

Myjąc co dziennie penisa nie ma mowy o zbieraniu się nie wiadomo jakiej ilości mastki i opisywanego smrodu. Jak odbędziesz stosunek/masturbacja potem sikanie i nie myjesz penisa przez dwa dni to nie ma co się dziwić, że śmierdzi. Nie wyobrażam sobie nie umyć penisa co dziennie. Podczas masturbacji polecam zsunąć napletek użyć jakiegoś nawilżacza i jechać do końca po żołędziu, wtedy dopiero są doznania. Ale każdy jest inny, więc zobaczymy co będą ciekawego pisać użytkownicy :)
 
Daje minus bo nic przyjemnego nie czuje, tak jakbym dotykal cos co nie jest czescia mojego ciala. Czuje tylko dyskomfort przy mocnym dotyku albo po otarciu o cos szorstkiego.
 

mtsach

New member
Dzień po całkowitym obrzezaniu, kilka godzin przed pierwszą zmianą opatrunku.

Mam nadwrażliwośc żołędzia, jakikolwiek kontakt na przykład z bielizną to jak wbijanie pinezki.

Opatrunek mam ogólnie na penis, ale czy mogę lekko owinąć także żołądź? Ledwo co zasnąłem, bo lekki ruch penisa w bieliznie (jest ku górze) powoduje mikrostrzał bólu.

Zauważyłem też, że z żołędzia wydziela się trochę jakieś substancji, cały czas lekko wilgotny. Prawidłowo?

Dwa dni później zołądź coraz bardziej czerwony. Po nocy dość mocno przyklejony, odklejanie go od bielizny/opatrunku nie jest raczej przyjemne...

Naprawdę to jest typowe?
 

mtsach

New member
Jak odklejam opatrunek od żołędzia, to coraz mocniej boli, pojawia się krew z miejsca szycia.

Po nocy to cały bandaż wręcz mokry. Mogę używać Octinisept, aby łatwiej było odklejac, ale boję się, że dużo wody sprawi, że nici szybciej puszczą.
 

Podobne tematy

Do góry