Panowie, miałem 17.11 obrzezanie całkowite laserem. W zaleceniach na kartce było stosowanie przez 3 dni po zabiegu maści dezynfekujacej Betadine, a potem przejście na Linomag. Za każdym razem miałem jednak przemywać ranę woda utlenioną co od razu wzbudziło podejrzenia mojej żony.
Po laserze nie powinno być krwawienia z tego co czytałem, a u mnie przy zmianie opatrunku dwa razy dziennie za każdym razem po przejściu na ten Linomag bandaż mocno przyklejał się do skóry i były na nim ślady krwi. Pryskakem więc woda utleniona w sprayu co podrażniło zapewne ranę , suszyłem , Linomag i znów zwijałem , a za 12 godzin powtórka z rozrywki. Gdy skontaktowałem się z lekarzem, uznała, że to nie powinno się dziać.
Wczoraj przeszedłem ponownie na Betadine i Octanisept , który żona znalazła w szafce z lekami i jest bez plam krwi po nocy. Zobaczy co będzie dalej.
Czy Waszym zdaniem woda utleniona mogła przyczynić się do gorszego gojenia rany i drobnych wycieków krwi?
Po laserze nie powinno być krwawienia z tego co czytałem, a u mnie przy zmianie opatrunku dwa razy dziennie za każdym razem po przejściu na ten Linomag bandaż mocno przyklejał się do skóry i były na nim ślady krwi. Pryskakem więc woda utleniona w sprayu co podrażniło zapewne ranę , suszyłem , Linomag i znów zwijałem , a za 12 godzin powtórka z rozrywki. Gdy skontaktowałem się z lekarzem, uznała, że to nie powinno się dziać.
Wczoraj przeszedłem ponownie na Betadine i Octanisept , który żona znalazła w szafce z lekami i jest bez plam krwi po nocy. Zobaczy co będzie dalej.
Czy Waszym zdaniem woda utleniona mogła przyczynić się do gorszego gojenia rany i drobnych wycieków krwi?