Witam, Z gory przepraszam za brak Polskich znakow.
Mieszkam w UK juz od 6 lat, na zabieg zdecydowalem sie sam jakies 3 lata temu. Dla osob posiadajacych rezyzydenture zabieg jest w 100 % refundowany, w innym przypadku jego cena wynosi 300 GBP.
Najzwyczajniej zglosilem sie do lekarza pierwszego kontaktu z zapytaniem o szczegoly dotyczace zabiegu, majac 29 lat i juz 2 coreczki porozmawialem z pania doktor o ogolnie dostepnych metodach antykoncepcji i powody dla ktorych chce sie ja wlasnie poddac wazektomii. Dluga rozmowa to nie byla, kilka razy sie tylko pytala, ze czy mam swiadomosc, ze rewazektomia to zabieg duzo drozszy (nie refundowany) i nie dajacy 100% pewnosci ze sie uda oraz ze im dalej od wazektomii tym szanse maleja (zczego wynosza praktycznie 0% po juz okolo 2 latach od zabiegu), oraz czy nikt mnie do tej decyzji nie zmusza i czy przedyskutowalem te sprawe z moja zona. Po wszytskim kazala mi czekac na list, ten przyszedl po tygodniu z data na 3 m-ce w przod zeby sie zglosic do lokalnej kliniki leczenia plodjnosci. Tam rozmowa wstepna, w sumie powtorzenie wszytskich pytan, po czym pani hirurg wyjasnila mi jaka metoda przeprowadza zabieg, jak dlugo trwa i jakie sa potencjalne powiklania. po czym ostatecznie potwierdzenie wszytskicjh danych osobowych i umowienie terinu zabiegu.
Sam zabieg trwal doslownie z 15-20 minut w znieczuleniu ogolnym. Moja zona byla caly czas na krzeselku obok mnie (w lini prostej moze z 10cm od stolu). caly czas byla wesola dyskusja (nawet zazartowalem sobie ze chyba zmienilem zddanie jak przeciela drugi nasieniowod

.
Ogonie Pani hirurg wstrzyknela znieczulenie, po 5 minutach naciagnela skore i delikatnie poskrobala ja jakimis skrzypcam, ta pekla (zero bolu czy krwi), po czym narzedziem podobnym do szydelka wyciagnela jedna "rurke", zablokowala szczypcami, przeciela, wyciela jakies 8mm moze z dlugosci (i do kosza), skauteryzowala oba konce i dodatkowo podwiazala po czym wepchala do srodka, to samo z drugiej strony.
Calosc tak jak mowie moze z 15 minut (lacznie z czekaniem na znieczulenie). po zabiegu kazano mi poczekac jeszcze 15 minut i zostalem wezwany przez pielegniarke. dano mi pojemnk na badanie nasienie, oraz skierowanie na bezplatne badanie spermy bezterminowe. kazano mi sie zglosic po 3-4 m-cach na nie (ogolnie wyszlo 0 plemnikow w cm3).
Zapomnialem wspomniej ze pierwsze spotkanie z pania hirurg odbylo sie rowniez badania i wywiad odnosnie przeciwskazan, a na samo badanie musialem sie ogolic do 0 (zera).
Pierwsze wrazenia po to jak bym jezdzil na goralu pierwszy raz w sezonie, co pojawilo sie okolo godziny po powrocie do domu i trwalo moze ze 2-3 godziny, zadnych innych dolegliwosci pozniej nie odczulem.
Libido bez zmian, sperma wygladem i zapachem rowniez bez zmian a plemnikow nie ma. Ogolnie dostalem tzw light duties na 2 tygodnie ze wzgledu na przebyty zabieg hirurgiczny (takie lagdone traktowanie przez pracodawce - mniej godzin pracy i nie fizyczna). Ogolnie jestem pracownikiem biurowym wiec nijak mialo sie to do mojej pracy, skorzystalem z 3 dni wolnego na zabiegi lekarskie jaki mi przysluguje w pracy.
Pomysl byl calkowicie moj wlasny po tym jak znalazlem informacje w internecie. Nie korzowal mnie nic i nikt nie robil problemow. tearz z perspektywy czasu jestem zadowolony z decyzji tak ja jak i moja zona. Gumek juz wcale nie stosujemy, a z ona odtsawila tabletki po 6 m-cahc od zabiegu (czysta pro-forma)
Polecam.
Pozdrawiam
Darek