• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

esterek2

Member
novik napisał:
ja mam, jest mizerny - filozof Letkiewicz, ale jak nie masz zadnej diagnostyki, albo kiepską, to sie udaj gdziekolwiek, i rób jakiekolwiek urogeniczne badania (na bakterie typowe i atypowe). Cudów nie ma, nie problem jest w specjalistach/ lekarzach - tylko w labolatoriach i tej konkretnej jednostce chorobowej - az dziwne, że do tej pory tego nie pojąłeś - chyba za krótko jesteś chroniczny, chroniczny :).

http://youtu.be/TSH1PgeJFtE?t=6m30s

Fajny jest ten program hehe.
Novik a jak u Ciebie wyleczyłeś już prostate do końca ??
 

novik

Member
chroniczny: dostałeś odpowiedź na swoje pytanie - i to bardzo konkretną, nie ma w tym grama zgrliźliwości. Jakoś innych odpowiedzi/komentarzy nie widać...
 

esterek2

Member
chroniczny napisał:
Czy ktos mial doswiadczenia z najbardziej zachwalanym urologiem na portalu znany lekarz z Tarnowskich Gór? Na naszym serwisie jest jeden watek poswiecony mu, negatywny, ale moze ktos ma inne doswiadczenia?
Czy ktos czytal na temat stosowania MMS i czy ktos tego uzywal?

Znany czy nie znany, według mnie nie wyleczy. Trzeba tutaj być zdanym na siebie. Pewnie już brałeś tony antybiotyków i nic.
Warto spróbować jakiś zestaw na bakterie atypowe jak chlamydia, mykoplazma itp, może to coś da, chociaż jak przeglądam foram CPN to ludzie po 3 latach leczenia i lipa.
Kombinuje sobie jakiś zestaw właśnie na razie Klindamycyne zdobyłem, Doksycykline mam, Metronidazol mam, teraz załatwiam jeszcze kilka innych. Zaserwuje sobie zestaw na atypówke i zobaczymy jak będzie. Jak to nic nie da zostają suple, zioła, i protokoły buchnera.
 

asdfgh

New member
Ja to właściwie już nie mam siły się z tego leczyć. Praktycznie zawaliłem kolejne studia przez to, przez cały tydzień niemal siedzę wyłącznie w domu. Próbuje zgodnie z zaleceniem lekarza chodzić dużo (koło godziny-półtorej marszu dziennie, więcej nie mogę bo mnie kuje w wiadomym miejscu). Tyle że tak jak już wcześniej wspomniałem koleś stwierdził, że już on więcej pomóc nie może i żebym brał jakieś suplementy bez recepty, które nie oszukujmy się, ale chuja dają. Spróbuje jeszcze zrobić badania w specjalistycznym laboratorium, żeby być na 100 % pewien, że nie mam żadnej bakterii (obym miał, bo bakteryjne zapalenie łatwiej jest chyba wyleczyć niż niebakteryjne, a przynajmniej wiadomo co i czym leczyć), ale poza tym to jest tragedia. Czuje się już bezsilny, mam totalną depresję i nie wiem już co robić. Właściwie nic przez chorobę nie mogę robić, bo każde wyjście niemal jest tragedią (szczególnie teraz, w chłodniejsze dni). Próbowałem praktycznie wszystkiego chyba, choć może się mylę. Czytałem w poprzednich postach, że ktoś się wyleczył masażem prostaty. Myślę, że nie jest to głupie, bo ja za każdym razem po takim badaniu odczuwałem ulgę. Tylko żaden doktorek nie chce się tego podjąć, bo taki masaż to nie to samo, co drogie leki. Jeszcze mógłbym się wyleczyć i wtedy by nie zarobił. Znacie kogoś, kto robi leczy za pomocą masażu prostaty w Warszawie?
 

BENEOFIS40

New member
Po co ci lekarz. Sam możesz sobie robić masaże. Jak przeczytasz moje wcześniejsze posty, to znajdziesz jak to robić. Są też w sprzedaży gotowe masażery na baterie. Można je kupić nawet w Allegro. Przynoszą dużą ulgę. Zmniejszają obrzęk i wskazane są szczególnie w czasie antybiotykoterapii. Masaże wtedy powodują leprze wnikanie antybiotyków w tkanki prostaty, ponieważ przy obrzękniętej prostacie występuje zastój i słabe krążenie krwi. Nie mogę jednak potwierdzić aby masaż sam w sobie mógł trwale wyleczyć prostatę. Pełni on funkcję pomocniczą a często niezbędną.
 

asdfgh

New member
A jak się samemu robi masaż to nie istnieje ryzyko, że sobie mógłbyś coś podrażnić? Jednak taki masaż to nie to samo, co wkładanie czopka. Choć powiem szczerze wygodniej by było samemu coś takiego robić, niż łazić ciągle do lekarza.
 

lag

New member
I jak tam chłopaki u Was?
Ja powiem, ze ostatnio przelamalem sie i zaczalem brac CIPRONEX i nawet po kilku dniach czulem sie lepiej, w sensie przestaly mnie bolec okolice prawej nerki, poprawil sie strumien moczu, ale w 12 dniu przestalem brac - nabawilem sie rzadkiego objawu ubocznego, czyli ZAPALENIA SCIEGIEN prostownikow palcow I-IV w lewej stopie. Kuleje, chodze z ogromnym bolem, na usg widac ze cale sciegno wypelnione plynem maziowym. Teraz 10 dni rehabilitacji nogi, jak to nic nie da to operacja. Pieprzone Cipro... Niepotrzebnie zaufałem urologowi, no ale cóż, lek w sumie trochę jednak pomógł, nie licząc , tego zapalenia ściegien.. Myślałem, że znalazłem w końcu skuteczne lekarstwo a tu klops. Ledwo drugii dzień nie biorę, bóle w okolice prawej nerki wrociły(przy krzyżu), strumień moczu ultra słaby, ledwo się sączy no i po 9 miechach jestem w punkcie wyjścia dodatkowo nabawiłem się kontuzji od pieprzonego Ciproneu (uwaga na niego, podobno może przy nim nawet urwać się ścięgno achillesa!). Co poradzicie panowie, jest cos podobnego do Cipro tylko wersja light? Ten ból przy nerce to odczuwam jakby ten mocz mi się czasem tam cofał i przez to bolało, jakby coś mi w moczowodzie blokowało, często mam strumień "rozdwojony" w sensie strumień dzieli się na dwie częśći i każda leci w inną stronę.. Masakra.. Zastanawiam się czy probowac jeszcze jakis medykament...
 

esterek2

Member
lag napisał:
I jak tam chłopaki u Was?
Ja powiem, ze ostatnio przelamalem sie i zaczalem brac CIPRONEX i nawet po kilku dniach czulem sie lepiej, w sensie przestaly mnie bolec okolice prawej nerki, poprawil sie strumien moczu, ale w 12 dniu przestalem brac - nabawilem sie rzadkiego objawu ubocznego, czyli ZAPALENIA SCIEGIEN prostownikow palcow I-IV w lewej stopie. Kuleje, chodze z ogromnym bolem, na usg widac ze cale sciegno wypelnione plynem maziowym. Teraz 10 dni rehabilitacji nogi, jak to nic nie da to operacja. Pieprzone Cipro... Niepotrzebnie zaufałem urologowi, no ale cóż, lek w sumie trochę jednak pomógł, nie licząc , tego zapalenia ściegien.. Myślałem, że znalazłem w końcu skuteczne lekarstwo a tu klops. Ledwo drugii dzień nie biorę, bóle w okolice prawej nerki wrociły(przy krzyżu), strumień moczu ultra słaby, ledwo się sączy no i po 9 miechach jestem w punkcie wyjścia dodatkowo nabawiłem się kontuzji od pieprzonego Ciproneu (uwaga na niego, podobno może przy nim nawet urwać się ścięgno achillesa!). Co poradzicie panowie, jest cos podobnego do Cipro tylko wersja light? Ten ból przy nerce to odczuwam jakby ten mocz mi się czasem tam cofał i przez to bolało, jakby coś mi w moczowodzie blokowało, często mam strumień "rozdwojony" w sensie strumień dzieli się na dwie częśći i każda leci w inną stronę.. Masakra.. Zastanawiam się czy probowac jeszcze jakis medykament...

Widzę masz podobny problem co ja po oddawaniu moczu ból pleców (nerek), na początku też miałem prawej , potem lewej teraz obydwu.
Ja pokombinuje jeszcze z DALACINEM C (KLINDAMYCYNA), może to coś da.
 

lag

New member
Esterek -> to zalatwiaj jak najszybciej ten Dalacin i napisz jakie wrazenia po nim, czy cos sie poprawilo? U mnie znowu zaostrzenie bylo wczoraj wieczorem, gruczol jak skala bolesny, pol nocy przesiedzialem w misce z goraca wodą.. dramat
 

BENEOFIS40

New member
asdfgh. Sam sobie na pewno krzywdy nie zrobisz stosując masaże prostaty. Sam najlepiej wiesz kiedy ciebie boli. Są dwie podstawowe zasady aby nie zrobić sobie szkody. Pierwsza to używać substancji smarującej, aby nie uszkodzić jelita. Jakaś wazelinka, krem lub żel. Druga zasada to masujemy prostatę po bokach. Dlatego po bokach, że po środku biegnie cewka moczowa i przy jej ucisku następuje ból. Jeżeli prostata jest mocno obrzęknięta, to wtedy niemal każdy ucisk może powodować ból, więc należy stopniowo zwiększać ucisk. Po jakimś czasie prostata staje się miękka i można już dowolnie ją masować. Znalezienie prostaty nie jest trudne, zwłaszcza gdy jest obrzęknięta. Bo ja wiem, jakieś pięć centymetrów i już się zaczyna, tuż za kością. No i bardzo ważne jest ciepło. Ja robiłem w rękawiczce lateksowej jakiejś, ale niektórzy są uczuleni na latex. Rękę (palec) najpierw zanurzałem w gorącej wodzie, potem nakładałem na gorący palec krem i masowałem po bokach. Samemu najlepiej sprawdzić jaki sposób jest najlepszy. Masaż daje bardzo pozytywne efekty, szczególnie podczas antybiotykoterapii, jednakże wydaje mi się że sam masaż nie zlikwiduje zapalenia gruczołu krokowego. Podobny efekt może mieć chodzenie.
 

esterek2

Member
lag napisał:
Esterek -> to zalatwiaj jak najszybciej ten Dalacin i napisz jakie wrazenia po nim, czy cos sie poprawilo? U mnie znowu zaostrzenie bylo wczoraj wieczorem, gruczol jak skala bolesny, pol nocy przesiedzialem w misce z goraca wodą.. dramat

Współczuje Ci, faktycznie dramat. Zacząłem dzisiaj brać Dalacin, w połowie jego brania dołącze jak mi przyjdzie Rifampicyne, na koniec Metronidazol. Spróbuje do tego NAC + KWERCYTYNE. Dodatkowo będę pił srebro koloidalne i robił wlewki z kory dębu/szałwi/rumianku.
Dam Ci znać czy taka kuracja zadziała jak zadziała to możemy się cieszyć i już Ci spluwa nie będzie potrzebna ;), możesz mi wtedy odsprzedać.
Trzymaj kciuki żeby zadziałało.
 

lag

New member
Esterek napisał:
Współczuje Ci, faktycznie dramat. Zacząłem dzisiaj brać Dalacin, w połowie jego brania dołącze jak mi przyjdzie Rifampicyne, na koniec Metronidazol. Spróbuje do tego NAC + KWERCYTYNE. Dodatkowo będę pił srebro koloidalne i robił wlewki z kory dębu/szałwi/rumianku.
Dam Ci znać czy taka kuracja zadziała jak zadziała to możemy się cieszyć i już Ci spluwa nie będzie potrzebna ;), możesz mi wtedy odsprzedać.
Trzymaj kciuki żeby zadziałało.

Trzymam kciuki! Tylko srebra za dużo nie wypij żebyś w smerfa się nie zamienił:)
 

aktorus123

New member
tak jak pisałem przy zapaleniu prostaty może wszystko wszystko boleć :) a najlepsze jest w tym że jak bolała mnie nerka i zrobiłem sobie dokładne usg i badanie moczu i krwi i wszystko idealne, lekarz nawet mi powiedział że ma pan książkowe badania a ból był. Tak że zapalenie prostaty jest niesamowitym gównem. Mi praktycznie teraz pomagają gorące kąpiele ale w sumie nie mam już takich ostrych objawów tak jakby od kilku miesięcy przygasało wszystko i dodam że nie brałem żadnych antybiotyków żadnych masażów samo minęło wszystko
 

serion

New member
no u mnie rowniez przygaslo wszystko nawet podczas jak sprawdzam ta prostate podczas masazu to nie czuje juz tego pieczenie dziwnego ani nic w cewce sie nie dzieje mysle ze juz zdrowa jest w 95 procentach cos tam jest bo czasem jak siedze z 12 h to ja czuje przez chwile ale mocz oddaje normalnie 0 pieczenia po oddaniu moczu 0 pieczenie po stosunku nasienie wporzadku czasem zapiecze w cewce jak nie oddaje moczu z 6 h i nie pije nic to cos zapiecze ale to chyba nawet normalne jest. Ja na poczatku tej choroby tez mialem bole nerek brzucha kregoslupa kosci ogonowej pachwin dziwne mrowienie w stopach stany podgoraczkowe teraz mam temperature w normie 0 mrowienia w stopach ani zadnych tego typu bolow. A i rowniez calkowicie mi nie przeszlo po antybiotyku chociaz wtedy widzialem duza poprawe teraz jem codziennie fitoprost + salfazim + ziola od zielarza i Vilcacore dodatkowo chodze na bicom. Nie wiem co z tego pomoglo najbardziej ale napewno ziola pomagaja w duzym stopniu bo oczyszczaja organizm. Tak jak pisalem kiedys po kilku dniach stosowania ziol od zielarza ustapilo mi na jakies 2 tyg calkowicie objawy zapalenia gdzie nigd wczesniej czegos takiego nie mialem, oczywiscie wrocilo po tych 2 tyg ale nie w takim stopniu jak wczesniej. Te ziola jak gadam z zielarzem to nie pomoga nikomu po miesiacu tylko od pol roku do roku ich brania oczyszcza calkowicie organizm i czuc poprawe albo 0 objawow. Mowil mi ze ludzie co brali u niego ziola po 20 latch mieli zapalenie prostaty i im przechodzilo do pol roku brania i nie maja zadnych nawrotow przez kilka lat teraz. Jezeli pakujecie w siebie duzo antybiotykow roznych to tez nie ma pewnosci czy grzybicy nie zlapiecie a jak ja zlapiecie to przeciez mozliwe ze nawet od niej sie bierze zapalenie prostaty. Nie ma co przesadzac z lekami czlowiek chodzi oglupiony zawroty glowy po tych lekach to normalnosc i oslabienie + grzybica.
 

esterek2

Member
serion napisał:
no u mnie rowniez przygaslo wszystko nawet podczas jak sprawdzam ta prostate podczas masazu to nie czuje juz tego pieczenie dziwnego ani nic w cewce sie nie dzieje mysle ze juz zdrowa jest w 95 procentach cos tam jest bo czasem jak siedze z 12 h to ja czuje przez chwile ale mocz oddaje normalnie 0 pieczenia po oddaniu moczu 0 pieczenie po stosunku nasienie wporzadku czasem zapiecze w cewce jak nie oddaje moczu z 6 h i nie pije nic to cos zapiecze ale to chyba nawet normalne jest. Ja na poczatku tej choroby tez mialem bole nerek brzucha kregoslupa kosci ogonowej pachwin dziwne mrowienie w stopach stany podgoraczkowe teraz mam temperature w normie 0 mrowienia w stopach ani zadnych tego typu bolow. A i rowniez calkowicie mi nie przeszlo po antybiotyku chociaz wtedy widzialem duza poprawe teraz jem codziennie fitoprost + salfazim + ziola od zielarza i Vilcacore dodatkowo chodze na bicom. Nie wiem co z tego pomoglo najbardziej ale napewno ziola pomagaja w duzym stopniu bo oczyszczaja organizm. Tak jak pisalem kiedys po kilku dniach stosowania ziol od zielarza ustapilo mi na jakies 2 tyg calkowicie objawy zapalenia gdzie nigd wczesniej czegos takiego nie mialem, oczywiscie wrocilo po tych 2 tyg ale nie w takim stopniu jak wczesniej. Te ziola jak gadam z zielarzem to nie pomoga nikomu po miesiacu tylko od pol roku do roku ich brania oczyszcza calkowicie organizm i czuc poprawe albo 0 objawow. Mowil mi ze ludzie co brali u niego ziola po 20 latch mieli zapalenie prostaty i im przechodzilo do pol roku brania i nie maja zadnych nawrotow przez kilka lat teraz. Jezeli pakujecie w siebie duzo antybiotykow roznych to tez nie ma pewnosci czy grzybicy nie zlapiecie a jak ja zlapiecie to przeciez mozliwe ze nawet od niej sie bierze zapalenie prostaty. Nie ma co przesadzac z lekami czlowiek chodzi oglupiony zawroty glowy po tych lekach to normalnosc i oslabienie + grzybica.

Mógłbyś podać co to za zestaw ziół od lekarza, a jak nie znasz to namiary na niego.
 

asdfgh

New member
Zazdroszczę. Wszyscy zdrowieją, a ja nadal w czarnej dupie. Swoją drogą to jak czytam, że niektórzy po masażu prostaty niemal wyli z bólu zastanawiam się, czy ja mam faktycznie zgk, bo nigdy nie czułem bólu, a wręcz przeciwnie- gdy resztki zalegającej wydzieliny były usuwane to miałem uczucie ulgi. Czy to jest w takim razie CPPS? Ktoś tu pisał, że najlepiej to sprawdzić za pomocą relanium, a to jest na receptę, a w tym kraju żaden doktor nie zdiagnozuje CPPS.
 

Podobne tematy

Do góry