Tak naprawdę to nie wiem co oni mi dali. Kazała się rozebrać, zakryć, aby nikt nie widział mnie nago (było tam parę osób jeszcze), potem się położyłem, dałem jej rękę i powiedziała 'zaraz będzie ci się kręciło w głowie i zaśniesz', tak się stało za dosłownie sekundę. Nie pamiętam ile trwał zabieg, ale krótko. Potem przywieźli mnie na pooperacyjną, gdzie wypoczywałem dwie godziny, później pierwsze siku (sprawdzenie czy leci krew, czy nie), potem do domu. Najgorsze dla mnie było to, że musiałem spędzić noc w szpitalu, bo kazali wcześniej przyjść o jeden dzień niż operacja. Sory, ale trudne było dla mnie spać obok tych wszystkich ludzi jadących na przeszczep kości...