• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Maskonur

Active member
Ja się długo nie udzielałem ale obserwuje forum cały czas, u mnie objawy zamykają się w nieustannym kłuciu cewki, raz bardziej kłuje a raz mniej. Wzwód jest dalej słaby, dyskomfort po wytrysku mniejszy niż wcześniej. Chodzę sikać 6 do 7 razy dziennie w nocy nie wstaje, chyba że mnie coś obudzi. U urologa nie byłem od 2 miesięcy, nie wiem co robić żeby się tego klucia w cewce pozbyć.

Zapisałem się na test oddechowy pod kątem SIBO, bo objawy od strony gastrologicznej też mi dokuczają, może to jest ze sobą powiązane.
 

góral

Active member
Masz rację Versacze zgadzam się z Tobą jak najbardziej to jest specjalista bardzo drogi trzeba mieć dobrą kasę żeby się u niego leczyć
 

toastt

Well-known member
Jakie jesz probiotyki?
Enterol, Multilac. Miałem Urolact, ale się skończył. Na lepsze mnie nie stać, bo i tak jestem w dużym dołku finansowym, a dojazdy do lekarzy kosztują coraz więcej. Grzybicę mam z tego powodu, że biorę wziewy na astmę i naszprycowali mnie po zabiegu sterydami dożylnymi. Po antybiotykach działających na szerokie spektrum bakterii prawie zawsze tak mam. Nie miałem problemów jedynie przy Biseptolu i fosfomycynie, ale z Biseptolem to w ogóle pobiłem swój rekord długości kuracji antybiotykiem. Dawniej 7-10 dni byłem w stanie brać jakikolwiek antybiotyk i nie mogłem z kibla wyjść. Odkąd stosuję dietę zgodnie z badaniem na nietolerancje pokarmowe to nie robię sobie stanu zapalnego w jelitach (niewłaściwym jedzeniem), to i tolerancja na antybiotyki się poprawia. Masz może jakiś probiotyk o dobrym składzie, który nie wyczyści mi portfela? Muszę jutro kupić, a po 70 zł za opakowanie nie zapłacę.
 

Grom

Well-known member
Myślę @toastt , że byłby dla Ciebie idealny. Nie jest to probiotyk sensu stricte ale poczytaj w poniższym linku jak działa. I jest naprawdę tani 🙂
 

Jerzy W

Well-known member
Enterol, Multilac. Miałem Urolact, ale się skończył. Na lepsze mnie nie stać, bo i tak jestem w dużym dołku finansowym, a dojazdy do lekarzy kosztują coraz więcej. Grzybicę mam z tego powodu, że biorę wziewy na astmę i naszprycowali mnie po zabiegu sterydami dożylnymi. Po antybiotykach działających na szerokie spektrum bakterii prawie zawsze tak mam. Nie miałem problemów jedynie przy Biseptolu i fosfomycynie, ale z Biseptolem to w ogóle pobiłem swój rekord długości kuracji antybiotykiem. Dawniej 7-10 dni byłem w stanie brać jakikolwiek antybiotyk i nie mogłem z kibla wyjść. Odkąd stosuję dietę zgodnie z badaniem na nietolerancje pokarmowe to nie robię sobie stanu zapalnego w jelitach (niewłaściwym jedzeniem), to i tolerancja na antybiotyki się poprawia. Masz może jakiś probiotyk o dobrym składzie, który nie wyczyści mi portfela? Muszę jutro kupić, a po 70 zł za opakowanie nie zapłacę.
Mam:
z apteki DOZ: Enteris 8+2: https://www.doz.pl/apteka/p133948-DOZ_PRODUCT_Enteris_immune_kapsulki_20_szt.
Ja do tego też jem codziennie LAKCID FORTE i co kilka dni UroLact
Mega ważne, aby jeść je kilka godzin od antybiotyków.
 

abst3

Well-known member
Nie chce cię krytykować, ale chwalisz Gołąbka a ciągle bierzesz antybiotyki, które nie wiadomo czy działają, od levoxy/cipro po wankomycyne, gentamycyne i jeszcze inne, a teraz metronidazol, który jest na rzęsistka o ile dobrze pamiętam. Masz na to antybiogram czy w ciemno? Bo wg mnie to troche głupie leczenie, równie dobrze każdy jeden chory może pójść do jakiegoś urologa po recepty na wyżej wymienione antybiotyki i celować a może coś trafisz. Tak jak mowie, nie chce Cie obrażać, ale napisałem
Czlowieku wez ty sie zastanow co piszesz, ty nie krytykujesz tylko przypierdalasz sie bez uzasadnienia. Przeczytales dokladnie moje posty? Bo chyba nie albo nie potrafisz czytac ze zrozumieniem. To tak w wielkim skrocie - nie bralem zadnej Levoxy, zasnego Cipro. Mialem trzy kuracje celowane w feacalisa I e coli ktore wyszlo z proby stamneya z prostaty. Moksofloksacyna pozniej ampi z genta a pozniej wankomycyna. Najpierw wzrostu byl obfity, pozniej sredni a pozniej posiewy byl czysty czyli Golabek trzema kuracjami wybil bakterie ktorej inni lekarze nie mogli sprostac przez 7 lat. Moje objawy zmniejszyly sie o 95 procent. Zyje Jak normalny czlowiek wszystko trwalo rok. Czegos tutaj nie rozumiesz czlowieku ? Gdzie tu masz leczenie w ciemno?
Dalej pisze czyli to co ostatnio - sa bakterie typu gardnella waginalis (beztlenowce) , ktore nie wychodza w posiewach Bo to sa bakterie beztlenowe rozumiesz ? Czyli najmniejsza ilosc tlenu je zabija I Ci nie wyjda rozumiesz ? W prozni ma mi pobrac material czy na ksiezycu ? Wiec jako, ze czesto w towarzystwie tlenowych bakterii sa Tez beztlenowe to trzeba to przeleczyc metronidazolem I nie Jak na twojego smiesznego rzesistka dwoma gramami jednorazowo tylko w duzo wiekszych dawkach przez 10 DNI. Dalej jus tylko fizkoterapia. Doucz sie doczytaj a pozniej sie madruj.
 

abst3

Well-known member
Edit: lecz sie gdzie chcesz, zeby byla jasnosc nikogo nie namawiam na zadnego Golabka, odkad tylko powiedzialem, ze sie u niego lecze zaznaczylem ze jest kurewsko drogi ale na tylu urologow u ktorych bylem ma pomysl I jakis program leczenia.
 

toastt

Well-known member
Myślę @toastt , że byłby dla Ciebie idealny. Nie jest to probiotyk sensu stricte ale poczytaj w poniższym linku jak działa. I jest naprawdę tani 🙂
Dziękuję Ci za polecenie. Ciekawy paradoks, bo niedawno musiałem wyrzucić całe nowiuśkie, nieotwierane opakowanie. Zapomniałem sobie o nim, a leżało w szafie od 2015 roku, kiedy zażywałem go po operacji na jelicie. Na kapsułkach były czerwone kropki, prawdopodobnie wyrosła na nich pałeczka cudowna (Serratia marcescens), bo ona bardzo lubi rosnąć na skrobi. Jutro sobie kupię.
 

prostownik

Active member
Słuchajcie, ktoś tu zasugerował, nie wiem czy nie toastt, że cukier zaostrza stan zapalny. Wczoraj byłem na imieninach i zjadłem sporo słodkiego, i miałem zaostrzenie objawów typu pieczenie cewki przy pełnym pęcherzu i po wysikaniu się. Tak samo mam po wypróżnieniu, że czasem, zwłaszcza po słodkim, piecze mnie jakiś czas odbyt po defekacji. Czy to może być również być zaliczane do objawów zapalenia prostaty?
Nic nowego, to prawda z tym cukrem że zaostrza stany zapalne i nie chodzi tylko o prostatę, inne też typu zatoki.
Cukier jest pożywką dla bakterii i dla grzybów choćby Candidy która za bardzo się rozrasta przy braniu antybiotyków.
Problem taki że całkowicie cukru nie da się wyeliminować, kiedyś przez miesiąc zrobiłem sobie dietę antygrzybiczną z probiotykami i patrzyłem na każdy produkt który kupowałem i praktycznie wszędzie był cukier, nawet w wędlinach z tego co pamiętam. Wypróżnienia były na zielono praktycznie:)
Swędzenie odbytu to też może być przerost grzybków, sam dawno temu do antybiotyku miałem jakąś maść do smarowania.
Choć lepiej brać sobie jakiś w miarę dobry probiotyk przez dłuższy czas regularnie.
U nas według lekarzy po antybiotyku organizm sam sobie przywraca florę i reguluje ilość grzybów, co jest nie prawdą, po każdym antybiotyku trzeba by przynajmniej jeszcze z miesiąc brać regularnie jakiś probiotyk i to nie ten najtańszy.
 

toastt

Well-known member

Jerzy W

Well-known member
Edit: lecz sie gdzie chcesz, zeby byla jasnosc nikogo nie namawiam na zadnego Golabka, odkad tylko powiedzialem, ze sie u niego lecze zaznaczylem ze jest kurewsko drogi ale na tylu urologow u ktorych bylem ma pomysl I jakis program leczenia.
Ja uważam że Gołąbek leczy tą chorobę jak należy, tj. porządna diagnostyka i długie i silne serie antybiotyków.
Doktoryzuję się z tej jebanej choroby od miesięcy i nie ma innej metody. Nie ma nawet żadnych eksperymentów nad innymi obiecującymi terapiami. Gdyby były to bym je już zbadał i rozważył.
Zamierzam skorzystać z wiedzy Gołąbka zwłaszcza w zakresie skonsultowania moich pomysłów na duże dawki i łączenie antybiotyków. Aktualna cena to 1.000 zł za wizytę, czyli cena jak w USA. Jednak jeżeli to jest skuteczne to i tak wyjdzie taniej niż leczenie latami u innych debili.
 

toastt

Well-known member
Ja uważam że Gołąbek leczy tą chorobę jak należy, tj. porządna diagnostyka i długie i silne serie antybiotyków.
Doktoryzuję się z tej jebanej choroby od miesięcy i nie ma innej metody. Nie ma nawet żadnych eksperymentów nad innymi obiecującymi terapiami. Gdyby były to bym je już zbadał i rozważył.
Zamierzam skorzystać z wiedzy Gołąbka zwłaszcza w zakresie skonsultowania moich pomysłów na duże dawki i łączenie antybiotyków. Aktualna cena to 1.000 zł za wizytę, czyli cena jak w USA. Jednak jeżeli to jest skuteczne to i tak wyjdzie taniej niż leczenie latami u innych debili.
Obawiam się jedynie, że na końcu tej naszej drogi jest kolejny nawrót choroby. Taka pętla, z której nie można się wyrwać. Tak myślę sobie, że cóż mi z tego, że wyjałowię drogi moczowe, kiedy tym zażywaniem antybiotyków sprzątam mieszkanie (w postaci mojej prostaty) z niechcianych lokatorów, ale jednocześnie robię miejsce pod potencjalnego przyszłego lokatora. Wzmacnianie odporności to klucz do wyrwania się z tego błędnego koła, ale czy suplementy, zioła, aktywność fizyczna i dieta wystarczą, aby ją odbudować po takiej ilości trucizny, jaką w siebie walimy? Czy nie powinno się dodatkowo zastosować jakiejś farmakologicznej immunomodulacji w celu zwiększenia odporności? Też się doktoryzuję z tej choroby, choć zapewne znacznie mniej niż Ty i nie trafiłem jeszcze na pracę naukową opisującą wzmocnienie odporności inne niż szczepionka/szczepionka celowana (autoszczepionka). Jest już we mnie minimum nadziei na poprawę tego skurwiałego życia i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że antybiotyki to rodzaj długotrwałego środka przeciwbólowego w naszej chorobie, aniżeli droga do trwałego wyleczenia. Z drugiej jednak strony z pewnością są osoby, które uzyskały trwałe wyleczenie lub poprawę, ale oni tutaj nie siedzą na forum.

Jak to jest, że mój brat zabawia się z żoną bez gumy (w tym anal) i nic mu nie dolega, a ja się boję nieumytymi rękoma dotknąć wacka? Nie wierzę, że u niego w drogach moczowych nie mieszka sobie e. faecalis i e. coli i inne bakterie fekalne, a jednak nic mu nie dolega. Tak to wygląda, jakby bakterie nie były bezpośrednią przyczyną zapalenia prostaty, a była nim w jakiś sposób zachwiana równowaga organizmu w obrębie mięśni, układu immunologicznego lub przyczyna leży w jakichś dyskretnych problemach anatomicznych.
 

Maskonur

Active member
U mnie tylko Gołąbek wykrył e fecalis w próbie stameya, wzrost mierny i na tej podstawie dostałem levoxe 750 na 28 dni i monural 3g 20 saszetek, po leczeniu i braku poprawy już u Szmera proba stameya nie wykryła bakterii, Szmer powiedział że e fecalis to mogło być zanieczyszczenie próbki. Dalej mam objawy ale już nie takie jak na początku. Właściwie to prostaty nie czuje a jedynie klucie w cewce, gdy wypije dużo wody na raz to w przeciągu 3 godzin jestem 3 razy oddać mocz. Erekcje też są słabe, wytrysk mam co dziennie nawet po 2 razy.

Nie wiem jak do tego podejść aby się wyleczyć. Dodam że mam też objawy że strony jelit i żołądka i obecnie pod tym kątem się badań bo urolodzy rozkładają rece, w kwietniu zrobię test oddechowy na SIBO i myślę o rezonansie brzucha bo w gastroskopii wyszła przepukliną przełyku I może rezonans z kontrastem coś więcej pokaże.
 

Jerzy W

Well-known member
Obawiam się jedynie, że na końcu tej naszej drogi jest kolejny nawrót choroby. Taka pętla, z której nie można się wyrwać. Tak myślę sobie, że cóż mi z tego, że wyjałowię drogi moczowe, kiedy tym zażywaniem antybiotyków sprzątam mieszkanie (w postaci mojej prostaty) z niechcianych lokatorów, ale jednocześnie robię miejsce pod potencjalnego przyszłego lokatora. Wzmacnianie odporności to klucz do wyrwania się z tego błędnego koła, ale czy suplementy, zioła, aktywność fizyczna i dieta wystarczą, aby ją odbudować po takiej ilości trucizny, jaką w siebie walimy? Czy nie powinno się dodatkowo zastosować jakiejś farmakologicznej immunomodulacji w celu zwiększenia odporności? Też się doktoryzuję z tej choroby, choć zapewne znacznie mniej niż Ty i nie trafiłem jeszcze na pracę naukową opisującą wzmocnienie odporności inne niż szczepionka/szczepionka celowana (autoszczepionka). Jest już we mnie minimum nadziei na poprawę tego skurwiałego życia i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że antybiotyki to rodzaj długotrwałego środka przeciwbólowego w naszej chorobie, aniżeli droga do trwałego wyleczenia. Z drugiej jednak strony z pewnością są osoby, które uzyskały trwałe wyleczenie lub poprawę, ale oni tutaj nie siedzą na forum.

Jak to jest, że mój brat zabawia się z żoną bez gumy (w tym anal) i nic mu nie dolega, a ja się boję nieumytymi rękoma dotknąć wacka? Nie wierzę, że u niego w drogach moczowych nie mieszka sobie e. faecalis i e. coli i inne bakterie fekalne, a jednak nic mu nie dolega. Tak to wygląda, jakby bakterie nie były bezpośrednią przyczyną zapalenia prostaty, a była nim w jakiś sposób zachwiana równowaga organizmu w obrębie mięśni, układu immunologicznego lub przyczyna leży w jakichś dyskretnych problemach anatomicznych.
Już pisałem o tym kiedyś: przyczyna leży w zaburzeniu odporności, a zakażenie bakteryjne to skutek tego zaburzenia.
Ale jak już mamy zakażenie to trzeba te bakterie zniszczyć. Dodatkowo po zniszczeniu bakterii trzeba wzmocnić odporność, aby choroba nie powróciła. Gdy masz dobrą odporność to możesz walić w dupę ile chcesz. Brat ma dobrą odporność, a Ty nie.
Krótko i na temat.
 

Versracze

Member
Edit: lecz sie gdzie chcesz, zeby byla jasnosc nikogo nie namawiam na zadnego Golabka, odkad tylko powiedzialem, ze sie u niego lecze zaznaczylem ze jest kurewsko drogi ale na tylu urologow u ktorych bylem ma pomysl I jakis program leczenia.
Zaczne sie leczyć, jak będę wiedział na co. Największym naszym problemem są laboratoria, w których większości nic nie wychodzi i źle to badają i nie potrafimy się skutecznie wyleczyć. Jjak mam do Wawy 300-400km to chyba nie będę jeździł tam robić posiewu, z którego chu&a wyjdzie. Sam jak już dawno planowałem kuracje w ciemno typu doksycyklina, azytromycyna i metronidazol, ale jakoś zawsze się obawiałem a urolodzy w ciemno nie chcą przepisywać leku.
 

Arktik

Well-known member
Zaczne sie leczyć, jak będę wiedział na co. Największym naszym problemem są laboratoria, w których większości nic nie wychodzi i źle to badają i nie potrafimy się skutecznie wyleczyć. Jjak mam do Wawy 300-400km to chyba nie będę jeździł tam robić posiewu, z którego chu&a wyjdzie. Sam jak już dawno planowałem kuracje w ciemno typu doksycyklina, azytromycyna i metronidazol, ale jakoś zawsze się obawiałem a urolodzy w ciemno nie chcą przepisywać leku.
Receptomat. Ktoś z was stosował lek naproksen?
 

Jerzy W

Well-known member
Zaczne sie leczyć, jak będę wiedział na co. Największym naszym problemem są laboratoria, w których większości nic nie wychodzi i źle to badają i nie potrafimy się skutecznie wyleczyć. Jjak mam do Wawy 300-400km to chyba nie będę jeździł tam robić posiewu, z którego chu&a wyjdzie. Sam jak już dawno planowałem kuracje w ciemno typu doksycyklina, azytromycyna i metronidazol, ale jakoś zawsze się obawiałem a urolodzy w ciemno nie chcą przepisywać leku.
Dobrze myślisz. Diagnostyka to podstawa każdego leczenie czy też naprawy samochodu.
Jak nie wiesz co jest zepsute w twojej prostacie, to jak masz ją leczyć?!
Było tu już setki postów na temat diagnostyki, więc wiesz jak zbadać nasienie, aby dużo wiedzieć. To baza. Ale wiadomo, że trzeba zrobić wszelkie badania. Jednak w większości przypadków inne badania nic ważnego nie wnoszą.

Potem leczysz się bezskutecznie u zwykłego urologa (99%), który nie wie jak leczyć to gówno i tylko pogłębia problem.

Lub idziesz do dobrego lekarza jak Szmer, Gołąbek lub kilku innych i próbujecie się wyleczyć. Jeżeli urolog zaczyna od "Augmentin 1 g przez 2 tygodnie, a potem zobaczymy" to wychodzisz z gabinetu i nie wracasz. Jak zaczyna leczenie Levoxa 750g przez 2 miesiące to widać, że ma pojęcie i jest szansa na wyleczenie.

Albo opierasz się na tej pracy, tłumaczysz ją przez Google i leczysz się sam i próbujesz się wyleczyć:
W rysunku 2 (Figure 2) jest najlepszy wykaz możliwych do zastosowania antybiotyków.

Najlepiej korzystać z dobrego lekarza, bo on ma większa wiedzę i unikniesz niektórych błędów. Ale ja jeszcze takiego urologa nie spotkałem. Wszyscy albo mają mgliste pojęcie o tej chorobie, albo nie wierzą w sens leczenia.
 

Podobne tematy

Do góry