Trochę odkopie, ale taki temat z Googla mi wyszukalo.
Od paru dni praktykuje w/w metodę że względów higienicznych oraz mam co chwilę jakieś infekcję(nie, na Rumunki nie zatrzymuje się). Pracuje jako kierowca więc 'leje na kolo' kiszenie ogóra po 20-30h zanim się umyje to standard.
Napletek mam dość długi, zakrywa całość i wystaje poza żołądź. Ale bezproblemowo mogę go zdjąć. Czy leżę czy chodze, czy siedzę nie 'zaklada się czapka'. Wydaje się że wszystko ok. Ale po dłuższym czasie ( +/-12h ) napletek robi się napuchnięty z białymi plamami. Muszę wrócić go na pierwotne miejsce na 2-3h, kiedy wróci do normy mogę znów zsunąć dopóki nie napuchnie.
Czy to normalne na początku i z czasem przejdzie, czy coś źle robię?