• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

2 doba po zabiegu - duże problemy

uniuse

New member
marcin9402 napisał:
@uniuse: tzn że malec żyje i ma się dobrze ;) no to ładnie od jutra zaczynam porzadną kurację mam nadzieję, że przez noc nic złego się nie stanie (krwawienie). u mnie szwy też mało widoczne.

Witam z rana.
Mały żyje, nie ma co. Dziś już zmieniałem opatrunek. Jeszcze są "czerwone" miejsca pod główką. Coś jakby sącząca się krew. Widocznie wędzidełko wolniej się goi. Wczoraj pierwsze moczenie w rumianku. Nie wiem do końca co to daje ale dużo osób tu na forum to poleca:)
Dziś o 15:00 będzie 6 pełnych dób.
Zbieram się do pracy, miłego dnia panowie :)
 

tomekkrk

New member
Hej ja mialem zabieg rowniez 25 ale o 17.15. I dzis mam zamiar zaczac kuracje rumiankowa. Rumianek ma to do siebie, ze wspomaga gojenie sie ran. Podobno faktycznie dziala.
Dzis w nocy mialem z 6 bolacych, swiadomych wzwodow - reszty nie pamietam:) I z tej przyczyny pojawily mi sie 3 krople krwi w okolicach glowki.

Uniuse ile czasu namaczasz w tym rumianku? Ile razy dziennie?

pozdrawiam wszystkich
 

uniuse

New member
W tym tygodniu mam plan jeden raz dziennie (przed snem) po 10 minut. Pozniej moze zwieksze czestotliwosc. Trzeba zapytac kogos kto to juz przeszedl o jakies wskazowki.
 

uniuse

New member
kiziors napisał:
tak mam zostawione,no goi sie chyba dobrze zrobil sie tam mały strupek,a jak tam dotykam to tak przyjemnie łaskocze: :lol: foto
za dobrze nie widac bo musiałem go obkręcić hehe

Witam,
Widze, ze ladnie sie koledze goi sprzet. Ale jedno mnie zastanawia. U mnie szwy sa praktycznie niewidoczne. Musze sie niezle przygladac zeby jakiegos zobaczyc. Jak stoje to juz w ogole nic nie widac. Zupelnie inaczej niz u Ciebie. Masz szwy rozpuszczalne? Ja mam rozpuszczalne, moze dlatego inaczej wygladaj?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tomekkrk

New member
Czytalem ze ludzie mocza w rumianku po 10 minut raz albo dwa razy dziennie, a jak jest ropa to 15x2.

Chlopaki jak to u was jest z glowka tzn. jak ja przyzwyczajacie, na mokro czy na sucho? Bo ja jak mam mokra to sie dotknac nie moge natomiast sucha dotykam ile dusza zapragnie:)
 

zabawowy

New member
Moczymy do póki do póty mały się nie zagoi !
1x dziennie po 10 min wystarczy chyba że pojawi się ropa to 2x dziennie, u mnie już ropy nie widać tak więc mocze go tylko raz dziennie w rumianku i wieczorem w wannie z szarym mydełkiem. Między czasie smaruję maścią na rany.
 

uniuse

New member
zabawowy napisał:
Moczymy do póki do póty mały się nie zagoi !
1x dziennie po 10 min wystarczy chyba że pojawi się ropa to 2x dziennie, u mnie już ropy nie widać tak więc mocze go tylko raz dziennie w rumianku i wieczorem w wannie z szarym mydełkiem. Między czasie smaruję maścią na rany.

A jakaś maść stosujesz?? Ja dostałem Alantan.
 

uniuse

New member
tomekkrk napisał:
Chlopaki jak to u was jest z glowka tzn. jak ja przyzwyczajacie, na mokro czy na sucho? Bo ja jak mam mokra to sie dotknac nie moge natomiast sucha dotykam ile dusza zapragnie:)

Ja zaczynam od delikatnego dotykania. Po tygodniu jest lepiej ale do dobrego jeszcze dużo brakuje. Dalej jest bardzo wrażliwa. Specjalnie robię mniejsze opatrunki i nie zaklejam na czubku. Niech sobie czasem dotknie majtek. Na suchu jak i na mokro mogę ją dotknąć ale delikatny uścisk już wywołuje niemiłe uczucie. Nie ma się co dziwić. Tydzień bez kapturka vs 20 x lat pod kapturkiem :)
 

marcin9402

New member
@uniuse: u mnie podobnie - szwy są prawie niewidoczne. i co ciekawe są koloru czerwonego. nie wiem natomiast czy jakieś już się rozpuściły czy nie. pamiętaj, że rumianek podstawa - uwierz w jego siłę :wink:
Ja już od 2 dni robię opatrunki bez zakrywania żołędzi. W sumie dzięki temu, że wędzidełko mi nie krwawi i może być odsłonięte. Jestem strasznie zdeterminowany by tę żołądź szybko zahartować bo liczę na szybkie wygojenie się i użycie sprzętu :lol:

@tomekkrk: krople krwi po nocy jest normalne. tzn, że wszystko w porządku, bo mały żyje i ma się dobrze.
suchą główkę również mogę porządnie wydotykać, mokrą już nie, ale dotknąć mogę bez żadnego dyskomfortu.


U mnie ostatnia nocka bardzo spokojna. Przebudziłem się dopiero przed 6 oczywiście ze stojącym małym. Krwawienia nie było.
Opatrunek zmieniłem - musiałem moczyć ze 30min żeby nie odrywać bo zrobił się strupek. Udało się - odpadł sam. Teraz mam nadzieję, że jutro rano będzie dał się ściągnąć bez problemów.
Dzisiaj było moczenie w rumianku a potem natłuszczone oliwką bambino. Mam takie pytanie: czy mogę zasiąść w wannie bez obawy? Tj nie mówię tutaj o typowej kąpieli - w czystej wodzie. Chciałbym go trochę pomoczyć żeby szwy mogły się porozpuszczać (w opatrunku to im ciężko).

Martwi mnie opuchlizna - jest spora. Znajduję się pod żołędzią patrząc od góry i zajmuje prawie 2/3 długości małego. Jest spora i trochę mi go zniekształca. Smarujecie czymś opuchlizny? Jest jakaś dobra maść na obrzęki, opuchlizny?
 

Zbigniew85

New member
Ja nic na gojenie nie uzywalem i 3 dni po zabiegu lekarz powiedzial, ze mozna prawie uzywac :)

Takze mysle, ze te specyfiki na gojenie nie sa takim cudem. Po prostu nie macie porownania jakby bylo bez nich...
 

uniuse

New member
@marcin9402: moje szwy sa czarno granatowe. Lekrz zapewnial, ze sa rozpuszczalne i ze nie bede musial do niego wracac. Dal mi tylko swoj prywatny numer telefonu tak na wszelki wypadek.

Dzis i wczoraj cos mnie zdenerwowalo. Ogolnie po zabiegu bardzo milo robi mi sie siku. Ale juz dwa razy zdarzylo sie, ze ujscie cewki jakby to powiedziec zakleilo sie. Zanim mocz sie przebil :) troche zaszczypalo. Teraz przed sikaniem mietosze glowke zeby dziurka byla "drozna" :)
Od razu powiem, ze glowka jest rozowiutka, nie ma zadnego zaczerwienienia. Nie ukrywam, ze przez pierwsze dni malo pilem żeby nie chodzic czesto do kibelka. To ciagle zmienianie opatrunkow jest meczace. Moze to wina braku nawilzenia glowki? W sumie niczym jej nie smaruje. Moze jest delikatnie opuchnieta? Nie wiem bo nigdy nie widzialem jej nago:)
 

tomekkrk

New member
Mam podobny problem. Tylko ze mi sie skleja czesciowo i leca dwa strumienie - nigdy nie wiem w ktora strone poleca :lol:
Juz z 3 razy mylem podloge w lazience, teraz leje na siedzaco.
 

kiziors

New member
uniuse tak mam szwy rozpuszczalne,juz 7 dni po zabiegu i jeszcze wszystkie trzymaja,no wczoraj jednego urwałem jak za mocno pociągłem hmm,ja to juz w 2 dniu bez opatrunku chodzilem i teraz nawet to nie czuje ze cos było robione,wiadomo czasem zwlaszcza jak przykucne to pobolewa ale jest git,no i wzwody jeszcze bolą :p najgorzej rano nie moge tego opanowwac hehe

co do odlewania sie jest super,wreszcie leje prostym strumieniem do klopa i przy tym nie oblewam wszystkiego wokolo :pP(no moze troche przesadzilem ale bywało roznie zwlaszcza po %%%) :lol:
 

marcin9402

New member
@Zbigniew85: zazdroszczę takiego szybkiego gojenia. u mnie opuchlizna duża a już 6 doba po zabiegu. muszę czymś to smarować bo tak być nie może.

Też mam ten problem z odlewaniem się. Czuję jakbym miał lekko sklejone ujście cewki i na początku sikam dwoma strumieniami, a potem już leci. Co do rozlewania moczu po łazience czy nie trafiania do tronu to znalazłem na to sposób - leję do umywalki :lol:

@uniuse: to jeśli możesz nie rób opatrunku całkowitego, odkryj żołądź jeśli się da. nie będziesz musiał zmieniać opatrunku po każdym sikaniu a przy okazji zaczniesz hartować żołądź. chyba, że sporo chodzisz to lepiej na razie obchodzić się z nią delikatnie.
 

tomekkrk

New member
Jakbym sikal do zlewu to panna by mnie z domu wyjebala, nawet nie wiedzial bym kiedy :lol:
Z 5 szwow juz poszlo (6 doba), w tym jednego sam przez przypadek usunolem.
 

Zbigniew85

New member
tomekkrk napisał:
Jakbym sikal do zlewu to panna by mnie z domu wyjebala, nawet nie wiedzial bym kiedy :lol:
Z 5 szwow juz poszlo (6 doba), w tym jednego sam przez przypadek usunolem.

No to szybko Ci te szwy idą. U mnie dopiero wczoraj (11 dni po zabiegu) zaczęły się rozluźniać, to ze 4 wyciągnąłem.
 

uniuse

New member
Powiem Wam, że u mnie nie ma szans na samodzielne wyjęcie szwów. Sa takie malutkie, że ich praktycznie nie widać. Te pod główką wyglądają jak kropeczki dosłownie. Myślę, że jakbym komuś nieobeznanemu pokazał ptaszka to by się nie zorientował, że przed tygodniem był krojony i zszywany. Dziś o 15:00 mija pierwszy pełny tydzień.

I jeszcze jedno. Wczoraj wieczorkiem jak moczyłem ptaka w ciepłym rumianku zacząłem myśleć o "tych przyjemnych rzeczach" i ptaszek gdzieś tak do połowy się wyprostował. Jebany jak ładnie wygląda :) stałem przed lustrem i podziwiałem :) sorka, że tak się chwalę ale tyle lat się męczyłem z tym problemem, jestem poprostu bardzo szczęśliwy.
I to w dużej mierze dzięki Wam, bywalcom tego forum, zdecydowałem się na zabieg. Dzięki za dodawanie otuchy chłopaki :) :) :)
 

marcin9402

New member
@tomekkrk: dobrze mówisz ja z panną nie mieszkam dlatego mogę sobie pozwolić na coś takiego :lol:

U mnie też nie ma szans na samodzielne wyjęcie szwów. Również w ogóle ich nie widać poza tym jestem zszyty tuż pod żołędzią - podobno blizna ma być mało widoczna.
Mój mały jeszcze tak ładnie nie wygląda przez opuchliznę i spory strupek na wędzidełku. Ale wszystko w swoim czasie.

@uniuse: znam Twoją radość a pomyśl co będzie jak zaczniesz go używać ;) nie dość, że będziesz miał dużo pewności siebie to jeszcze przyjemność większa. chwal się chwal mam nadzieję, że każdemu z nas wszystko ładnie się zagoi i już niedługo panny będą ustawiać się do nas w kolejkach ;)
 
Do góry