No ale poproś chociaż lekarza o styl high@tigth ( a najlepiej, żeby za ciasno też nie było). W sumie to przecież także rodzaj całkowitego obrzezania, tyle że tracisz mniej wrażliwości, bo tak zwany wewnętrzny napletek, który jest dosyć bogato unerwiony, pozostaje. I nie grozi to powrotem stulejki. Zapytaj o to doktora. A jeśli umie robić tylko niskie obrzezanie, to niech chociaż pozostawi Ci trochę wewnętrznego napletka. No żebyś miał lepsze doznania w przyszłości. A wędzidełko trzeba koniecznie usuwać? Może lepiej wydłużyć i zostawić? Im mniej radykalne obrzezanie, tym mniejsze ryzyko, że zobisz sobie krzywdę, mniejsze ryzyko utraty przyjemności z seksu.
Niech Ci wytnie tylko tyle, ile trzeba i ani milimetra więcej.