sorcia najpierw stworzyłem wątek potem wszedlem w wyszukiwarke ;/ Jednak z moim to juz nieziemskie przezycia są. Przed zabiegiem zaczał puchnąc do tego stopnia ze przez stulejke nie moglem moczu nawet oddać. Pod wpływem adrenaliny siła musiała pojsc w ruch bo po nocy chciało mi sie lac a naplet wypelniony moczem i nic nie schodzi, to byłł dramat. dopiero chyba po 3 minutach tak mocno go scisnąlem ze powstała dziura/rana w napletku i cisnienie ze mnie mogło zejsc... Kilka dni oddawania moczu przez rane w napletku... Po tym d razu urolog i zabieg ponownie tego koszmaru bym chyba nie wytrzymał, a teraz ciagle zmartwienia po zabiegu ehh oby juz było tylko lepiej. W dodatku czeka mnie jeszcze w tym roku usuwanie żylaczków ktore wykryto przy stulejce, i jak tu wytrzymać