Witam was,
Mam problem. Jakoś w maju zauważyłem parcie na mocz, ból okolic cewki moczowej i delikatne zmiany na żołędziu w okolicach właśnie cewki moczowej (lekko brązowe, ciemniejsze niż reszta żołędzia). Wybrałem się do lekarza rodzinnego, który przepisał mi maść clotrimazolum oraz octenisept do psikania, ale dała skierowanie do dermatologa, by ten zobaczył. Na drugi dzień wybrałem się do dermatologa, który rzucił okiem na to i powiedział, że clotrimazolum to nie leczenie i przepisał Pimafucort (kazał stosować do ustąpienia objawów) przestałem stosować po 4 dniu, potem zobaczyłem, że w innym miejscu żołędzia robi się czerwona plamka oraz suchość żołędzia, wybrałem się ponownie do dermatologa, ale nie przyjęli mnie bo komplet pacjentów, więc wróciłem do lekarza rodzinnego, który przepisał mi antybiotyk Azitrolek w jednej dawce. Na drugi dzień z tej czerwonej plamy zaczęła się sączyć ropa, kolejna wizyta u rodzinnego i polecenie zrobienia wymazu z spod napletka i tej wydzieliny. Zauważyłem, że spuchnął mi żołądź i jakby zaczął mi się robić pierścień przy wzwodzie oraz druga zmiana jakby oparzeniowa, spanikowany wybrałem się na POZ do szpitala, tam dostałem skierowanie na SOR, konsultowali mnie urolog (która stwierdziła jakby zmiana ,,oparzeniowa,, od Pimafucortu), oraz chyba jakaś młoda lekarka w trakcie specjalizacji z dermatologii (wydawało mi się, że kompletnie nie wie co robić) no i dostałem tam Borasol do przemywania oraz antybiotyk. Antybiotyk kazała mi wziąć jak coś wyjdzie w wymazie. Następnie udałem się do kolejnego dermatologa już z wynikiem spod napletka (w którym nic nie wyszło) i ten dał do przemywania i moczenia NaCL oraz żel Solcoseryl. Jakoś udało mi się te rany opanować, nawet spoko się zagoiło, ale z okolic cewki moczowej jakby złuszczała mi się skóra i została suchość straszna i złuszczanie się całej skóry z napletka i żołędzia (stosuje płyny do higieny intymnej naturalne, więc to nie one wysuszały). Kolejna wizyta u dermatolog, która przepisała mi maść Neovaginum, który nic nie pomógł, więc umówiłem się do innego polecanego dermatologa.
I na wizycie lekarz dokładnie obejrzał wacka. Stwierdził, że on nie ma czym leczyć, bo nic takiego nie widzi, mówię, że pierścień się zrobił, a on że to efekt pozapalny i powinien zejść. Mówię klei mi się napletek i suchość, dał do smarowania Travogen przez 7 dni (dziś mija 4 dzień) oraz maść robioną w aptece z witaminą a i e do smarowania (3 dzień smarowania) ale nie widzę żadnej poprawy.
Rezultat jest taki, że:
Mój żołądź i napletek jest niesamowicie suchy, schodzi z niego jakby nabłonek. Kilka razy ściągnę napletek i mam taka suchość (którego potem nie mogę wrócić na swoje miejsce bo suchość jest tak duża, że bez nawilżenia nie da rady), że mogę ściągać naskórek tzn takie jakby złuszczające. Oczywiście brak seksu już od 3 miesięcy... Jeszcze jakaś jakby nadwrażliwość członka mi się zrobiła.
A wszystko przez jakąś durną maść Pimafucort, jak po tych akcjach przeczytałem jakie ludzie mają z nią problemy to dramat. Straciłem już nadzieję na wszystko, popadam w depresję itp. itd.
Mam problem. Jakoś w maju zauważyłem parcie na mocz, ból okolic cewki moczowej i delikatne zmiany na żołędziu w okolicach właśnie cewki moczowej (lekko brązowe, ciemniejsze niż reszta żołędzia). Wybrałem się do lekarza rodzinnego, który przepisał mi maść clotrimazolum oraz octenisept do psikania, ale dała skierowanie do dermatologa, by ten zobaczył. Na drugi dzień wybrałem się do dermatologa, który rzucił okiem na to i powiedział, że clotrimazolum to nie leczenie i przepisał Pimafucort (kazał stosować do ustąpienia objawów) przestałem stosować po 4 dniu, potem zobaczyłem, że w innym miejscu żołędzia robi się czerwona plamka oraz suchość żołędzia, wybrałem się ponownie do dermatologa, ale nie przyjęli mnie bo komplet pacjentów, więc wróciłem do lekarza rodzinnego, który przepisał mi antybiotyk Azitrolek w jednej dawce. Na drugi dzień z tej czerwonej plamy zaczęła się sączyć ropa, kolejna wizyta u rodzinnego i polecenie zrobienia wymazu z spod napletka i tej wydzieliny. Zauważyłem, że spuchnął mi żołądź i jakby zaczął mi się robić pierścień przy wzwodzie oraz druga zmiana jakby oparzeniowa, spanikowany wybrałem się na POZ do szpitala, tam dostałem skierowanie na SOR, konsultowali mnie urolog (która stwierdziła jakby zmiana ,,oparzeniowa,, od Pimafucortu), oraz chyba jakaś młoda lekarka w trakcie specjalizacji z dermatologii (wydawało mi się, że kompletnie nie wie co robić) no i dostałem tam Borasol do przemywania oraz antybiotyk. Antybiotyk kazała mi wziąć jak coś wyjdzie w wymazie. Następnie udałem się do kolejnego dermatologa już z wynikiem spod napletka (w którym nic nie wyszło) i ten dał do przemywania i moczenia NaCL oraz żel Solcoseryl. Jakoś udało mi się te rany opanować, nawet spoko się zagoiło, ale z okolic cewki moczowej jakby złuszczała mi się skóra i została suchość straszna i złuszczanie się całej skóry z napletka i żołędzia (stosuje płyny do higieny intymnej naturalne, więc to nie one wysuszały). Kolejna wizyta u dermatolog, która przepisała mi maść Neovaginum, który nic nie pomógł, więc umówiłem się do innego polecanego dermatologa.
I na wizycie lekarz dokładnie obejrzał wacka. Stwierdził, że on nie ma czym leczyć, bo nic takiego nie widzi, mówię, że pierścień się zrobił, a on że to efekt pozapalny i powinien zejść. Mówię klei mi się napletek i suchość, dał do smarowania Travogen przez 7 dni (dziś mija 4 dzień) oraz maść robioną w aptece z witaminą a i e do smarowania (3 dzień smarowania) ale nie widzę żadnej poprawy.
Rezultat jest taki, że:
Mój żołądź i napletek jest niesamowicie suchy, schodzi z niego jakby nabłonek. Kilka razy ściągnę napletek i mam taka suchość (którego potem nie mogę wrócić na swoje miejsce bo suchość jest tak duża, że bez nawilżenia nie da rady), że mogę ściągać naskórek tzn takie jakby złuszczające. Oczywiście brak seksu już od 3 miesięcy... Jeszcze jakaś jakby nadwrażliwość członka mi się zrobiła.
A wszystko przez jakąś durną maść Pimafucort, jak po tych akcjach przeczytałem jakie ludzie mają z nią problemy to dramat. Straciłem już nadzieję na wszystko, popadam w depresję itp. itd.