Witam wszystkich,
Mam 20 lat i chciałbym zachęcić wszystkie osoby mające problem ze stulejką do wizyty u urologa. Panowie, że tak to ujmę "nie pierdolcie się" załatwcie to jak najszybciej. Fakt, że ja dopiero teraz się zdecydowałem na wizytę u urologa, ale wcale nie żałuje - nie ma czego się wstydzić.
Tak, więc dzisiaj miałem wizytę na godzinę 8.30 doktor przyszedł 5 min. wcześniej zaprosił mnie do gabinetu, ja wcześniej sobie powiedziałem, że nie będę się srał, kręcił i motał bleble tylko załatwię to jak należy. Doktor zapytał mnie co mi dolega ja pewnie odpowiedziałem: "Panie doktorze - stulejka i to konkretna mój żołądź nigdy nie widział światła dziennego". Doktor kazał mi się położyć i pokazać interes. Powiem wam wcale się nie wstydziłem, nie bałem się - powiedziałem sobie, że nie będę się z tym pie*dolił. Po obejrzeniu penisa doktor stwierdził, że miałem rację twierdząc, że jest to stulejka dość konkretna. Pan doktor przedstawił mi pomysły, a w zasadzie jeden - obrzezanie, szczerze powiedziawszy byłem pewny, że usłyszę taką diagnozę. Doktor mnie się spytał czy mam coś przeciwko, bo różnie ludzie to postrzegają, odpowiedziałem mu, że wcale o to nie dbam - chce mieć już to za sobą. Dostałem skierowanie na zabieg, doktor kazał mi się udać do rejestracji i uzgodnić termin. Poszedłem z skierowaniem do miłych pań w rejestracji i umówiłem się na przyszły czwartek.
Panowie naprawdę nie ma się czego bać. Nie ukrywam, że jadać samochodem w miarę zbliżania się do celu coraz bardziej się denerwowałem, ale po wejściu do poradni wszystko ze mnie zeszło.
Nie bójcie się o tym powiedzieć rodzicom. Ja mam wspaniała Mamę, której powiedziałem o moim problemie w zeszłym tygodniu powiedziała mi, że muszę z tym zrobić jak najszybciej porządek i żebym poszukał w internecie odpowiedniego specjalisty. Mama pokryje wszystkie koszty, powiedziała mi, że dla mnie zrobi wszystko i nie mam się czego bać
Poważnie ludzie nie pierdolcie się z tym. Urolog lekarz jak lekarz nie jednego wacka widział.
Pozdrawiam, może komuś pomogę się przełamać.
Mam 20 lat i chciałbym zachęcić wszystkie osoby mające problem ze stulejką do wizyty u urologa. Panowie, że tak to ujmę "nie pierdolcie się" załatwcie to jak najszybciej. Fakt, że ja dopiero teraz się zdecydowałem na wizytę u urologa, ale wcale nie żałuje - nie ma czego się wstydzić.
Tak, więc dzisiaj miałem wizytę na godzinę 8.30 doktor przyszedł 5 min. wcześniej zaprosił mnie do gabinetu, ja wcześniej sobie powiedziałem, że nie będę się srał, kręcił i motał bleble tylko załatwię to jak należy. Doktor zapytał mnie co mi dolega ja pewnie odpowiedziałem: "Panie doktorze - stulejka i to konkretna mój żołądź nigdy nie widział światła dziennego". Doktor kazał mi się położyć i pokazać interes. Powiem wam wcale się nie wstydziłem, nie bałem się - powiedziałem sobie, że nie będę się z tym pie*dolił. Po obejrzeniu penisa doktor stwierdził, że miałem rację twierdząc, że jest to stulejka dość konkretna. Pan doktor przedstawił mi pomysły, a w zasadzie jeden - obrzezanie, szczerze powiedziawszy byłem pewny, że usłyszę taką diagnozę. Doktor mnie się spytał czy mam coś przeciwko, bo różnie ludzie to postrzegają, odpowiedziałem mu, że wcale o to nie dbam - chce mieć już to za sobą. Dostałem skierowanie na zabieg, doktor kazał mi się udać do rejestracji i uzgodnić termin. Poszedłem z skierowaniem do miłych pań w rejestracji i umówiłem się na przyszły czwartek.
Panowie naprawdę nie ma się czego bać. Nie ukrywam, że jadać samochodem w miarę zbliżania się do celu coraz bardziej się denerwowałem, ale po wejściu do poradni wszystko ze mnie zeszło.
Nie bójcie się o tym powiedzieć rodzicom. Ja mam wspaniała Mamę, której powiedziałem o moim problemie w zeszłym tygodniu powiedziała mi, że muszę z tym zrobić jak najszybciej porządek i żebym poszukał w internecie odpowiedniego specjalisty. Mama pokryje wszystkie koszty, powiedziała mi, że dla mnie zrobi wszystko i nie mam się czego bać
Poważnie ludzie nie pierdolcie się z tym. Urolog lekarz jak lekarz nie jednego wacka widział.
Pozdrawiam, może komuś pomogę się przełamać.