Witam
Z problemem czesciowej stulejki borykam sie w sumie od zawsze. W spoczynku mogę zsunąć napletek z żołędzi calkiem swobodnie, bez bólu. We wzwodzie jest to praktycznie niemożliwe. Przy odpowiednim nawilzeniu udaje mi sie zsunac napletek tak w 60%. Mysle, ze moze miec to zwiazek z duza dysproporcja miedzy rozmiarem penisa w spoczynku i we wzwodzie.
Bylem raz na wizycie u urologa. Proponowal zabieg obrzezania, ale nawet nie bylo rozmowy o typach takiego zabiegu. Mowil tez, ze moze mam odrobinę za krotkie wędzidełko i można by z tym też coś "podziałać", ale wiadomo, nie chce wszystkiego od razu ciachać. ;p
Pytanko do Was - jak myslicie, czy obrzezanie low & loose moze byc wystarczajace w takim przypadku?
Z problemem czesciowej stulejki borykam sie w sumie od zawsze. W spoczynku mogę zsunąć napletek z żołędzi calkiem swobodnie, bez bólu. We wzwodzie jest to praktycznie niemożliwe. Przy odpowiednim nawilzeniu udaje mi sie zsunac napletek tak w 60%. Mysle, ze moze miec to zwiazek z duza dysproporcja miedzy rozmiarem penisa w spoczynku i we wzwodzie.
Bylem raz na wizycie u urologa. Proponowal zabieg obrzezania, ale nawet nie bylo rozmowy o typach takiego zabiegu. Mowil tez, ze moze mam odrobinę za krotkie wędzidełko i można by z tym też coś "podziałać", ale wiadomo, nie chce wszystkiego od razu ciachać. ;p
Pytanko do Was - jak myslicie, czy obrzezanie low & loose moze byc wystarczajace w takim przypadku?