meskiezdrowieuser2
New member
Witam. Bardzo dziwnie się czuje pisząc o tak intymnej sferze życia ale chyba nie mam wyjścia...
Otóż borykam się z dziwnym jak mi się wydaje problemem. Sex oralny zdecydowanie bardziej podnieca mnie od sexu tradycyjnego. W efekcie czego kiedy zaczynamy od sexu oralnego wszystko jest w jak najlepszym porządku, a kiedy dochodzi do penetracji waginy mój mały automatycznie wiodczeje. Nie jestem w stanie utrzymać go przez cały czas stojącego w waginie. Ale kiedy powrócę do ust partnerki wtedy wszystko wraca do normy. Co to jest? Wydaje mi się, że problem leży jakoś w mojej głowie a nie ciele. Bo kiedy jestem w jej ustach to daje mi to zdecydwoanie więcej przyjemności samej w sobie jak i podniecenia (kręci mnie sex oralny od zawsze). No i w efekcie tego nasze życie erotyczne nie jest jak pewnie się domyślacie satysfakcjonujące. Wagina daje mi mniej przyjemności niż usta.
Partnerka kręci mnie z ciała, więc o tym że "na jej widok mi nie staje" nie ma raczej mowy. Jedyne co przychodzi mi z takich rzeczy do głowy do dość konkretne nadużywanie porno. Doskonale wiem, że zbyt często się do niego uciekałem. Ale skoro penis dostaje wzwód i nie mam problemów z erekcją to nigdy nie sądziłem, że to "przez porno". Dziwnie się czuje... Czy ktoś mógłby COKOLWIEK na tem temat powiedzieć? Jakieś własne rady, propozycje, wzbogacenie mnie w cenne informacje? Nie mam pojęcia jak do tego podejść. Bo niby wszystko ze mną jest okej, ale z drugiej strony nie jest...
Otóż borykam się z dziwnym jak mi się wydaje problemem. Sex oralny zdecydowanie bardziej podnieca mnie od sexu tradycyjnego. W efekcie czego kiedy zaczynamy od sexu oralnego wszystko jest w jak najlepszym porządku, a kiedy dochodzi do penetracji waginy mój mały automatycznie wiodczeje. Nie jestem w stanie utrzymać go przez cały czas stojącego w waginie. Ale kiedy powrócę do ust partnerki wtedy wszystko wraca do normy. Co to jest? Wydaje mi się, że problem leży jakoś w mojej głowie a nie ciele. Bo kiedy jestem w jej ustach to daje mi to zdecydwoanie więcej przyjemności samej w sobie jak i podniecenia (kręci mnie sex oralny od zawsze). No i w efekcie tego nasze życie erotyczne nie jest jak pewnie się domyślacie satysfakcjonujące. Wagina daje mi mniej przyjemności niż usta.
Partnerka kręci mnie z ciała, więc o tym że "na jej widok mi nie staje" nie ma raczej mowy. Jedyne co przychodzi mi z takich rzeczy do głowy do dość konkretne nadużywanie porno. Doskonale wiem, że zbyt często się do niego uciekałem. Ale skoro penis dostaje wzwód i nie mam problemów z erekcją to nigdy nie sądziłem, że to "przez porno". Dziwnie się czuje... Czy ktoś mógłby COKOLWIEK na tem temat powiedzieć? Jakieś własne rady, propozycje, wzbogacenie mnie w cenne informacje? Nie mam pojęcia jak do tego podejść. Bo niby wszystko ze mną jest okej, ale z drugiej strony nie jest...